Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ujawnił właśnie długo oczekiwany plan zwycięstwa, mający na celu zakończenie inwazji Władimira Putina wobec Ukrainy. Zełenski przekazał ukraińskiemu parlamentowi, że jego plan może zakończyć wojnę najpóźniej w przyszłym roku.
Plan zwycięstwa Zełenskiego zakłada pięć głównych punktów:
– Razem z naszymi partnerami musimy zmienić okoliczności, aby wojna się skończyła. Niezależnie od tego, czego chce Putin. Musimy zrobić wszystko, aby Rosja została zmuszona do pokoju – przekazał Zełenski.
Szef NATO zabrał głos ws. planu Ukrainy
Ukraiński przywódca, który nieustannie wzywa do sprawiedliwego zakończenia wojny, twierdzi, że jego plan jest potrzebny, aby zmusić Kreml do negocjacji w dobrej wierze.
Głos w sprawie planu zabrał już nowy szef NATO. – To oczywiście silny sygnał od Zełenskiego i jego zespołu, że opracowali ten plan – powiedział Mark Rutte.
Jak dodał, "to nie znaczy, że może powiedzieć, że popiera cały plan". – Byłoby to trochę trudne, ponieważ jest wiele kwestii, które musimy lepiej zrozumieć – stwierdził.
Zanim jednak pojawi się możliwość rozmów z Rosją, Ukraina ma kolejny problem. Jak informowaliśmy, Władimir Putin wniósł do rosyjskiego parlamentu projekt ustawy o ratyfikacji umowy o strategicznym partnerstwie z Koreą Północną. Umowa polega na tym, że w przypadku zbrojnego konfliktu strony zobowiązują się do wzajemnej pomocy militarnej.
Czy jednak faktycznie wojsko północnokoreańskie może zacząć walczyć na większą skalę w Ukrainie? Dla naTemat.pl scenariusz ten ocenił gen. Waldemar Skrzypczak.
Jak stwierdził, nie ma w tej chwili sytuacji, która mogła przekonać opinię publiczną do tego, że Korea Północna musi koniecznie udzielić pomocy w myśl zobowiązań wobec Rosji ws. pomocy militarnej.
– To znaczy, że w tym momencie, jeżeli by do tego doszło, Korea staje się agresorem w stosunku do Ukrainy – czyli bierze udział w agresji i jest bandycką armią, jak armia rosyjska – tłumaczył nam wojskowy.