nt_logo

Mateusz Hempe nie żyje. 32-letni bramkarz zginął podczas treningu

Redakcja naTemat.pl

05 listopada 2024, 14:15 · 2 minuty czytania
Tragedią skończył się poniedziałkowy trening klubu Noteć Czarnków. Podczas ćwiczeń piłka wpadła do rzeki. Bramkarz Mateusz Hempe ruszył do wody, by wyciągnąć futbolówkę, jednak nie tylko nie udało mu się ocalić piłki, ale, co gorsza, sam został porwany przez wodę. Mimo pomocy kolegów z drużyny nie udało się go uratować.