Już sam zwiastun "Czerwonej jedynki", blockbustera o porwaniu Świętego Mikołaja, był dziwaczny. Białe misie, Krampus, The Rock i Kapitan Ameryka?! Świąteczny akcyjniak, który kosztował 250 milionów dolarów (!), zaliczył bolesne otwarcie w amerykańskich kinach. Do tego "Red One" miażdżą krytycy. Jednak dla filmu może być nadzieja.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Czerwona Jedynka" to pierwsza świąteczna produkcja kinowa z prawdziwego zdarzenia od... 2018 roku, kiedy na dużym ekranie zadebiutował "Grinch". Film familijny opowiada o porwaniu Świętego Mikołaja (znanego pod pseudonimem "Red One"). Aby go uratować, szef ochrony Bieguna Północnego (Dwayne Johnson) musi połączyć siły z niesławnym, znanym na całym świecie łowcą nagród (Chris Evans).
Amerykański dystrybutor Amazon MGM opisuje produkcję jako "pełną akcji, globalną misję, której celem jest uratowanie Świąt". Film wyreżyserował Jake Kasdan na podstawie scenariusza Chrisa Morgana i historii autorstwa Hirama Garcii, a w obsadzie – oprócz The Rocka i Kapitana Ameryki z filmów Marvela – znaleźli się również Lucy Liu, Kiernan Shipka, Bonnie Hunt, Kristofer Hivju, Nick Kroll, Wesley Kimmel i laureat Oscara J.K. Simmons w roli Świętego Mikołaja.
Film "Czerwona Jedynka" w box office w USA kiepsko sobie radzi
Film, który kosztował 250 milionów dolarów, wszedł do kin w Ameryce Północnej 15 listopada i... zaliczył wtopę. Jak podaje "Hollywood Reporter", w 4032 kinach zarobił jedyne 32 milionów, czyli mniej od prognozowanych zysków.
Za granicą, gdzie dystrybucją zajmuje się Warner Bros., "Red One" zarobił dodatkowe 14,7 miliona dolarów na 75 rynkach w swoim drugim weekendzie (miał premierę tydzień wcześniej niż USA). Łączne przychody filmu wynoszą obecnie 50 milionów dolarów na rynkach międzynarodowych i 84,1 miliona dolarów na całym świecie.
"Chociaż 32 miliony dolarów podczas otwarcia na rynku krajowym nie są złym wynikiem dla oryginalnego filmu świątecznego, który pierwotnie miał być przeznaczony na platformy streamingowe, 'Red One' będzie musiał utrzymać się w kinach przez cały sezon świąteczny, aby uzasadnić swój ogromny budżet" – pisze "Variety". A konkurencja w tym sezonie będzie duża: "Gladiator 2", "Wicked" czy "Moana 2".
Dalsza część artykułu poniżej.
– Koszt produkcji wyniósł około 250 milionów dolarów. To dużo pieniędzy jak na historię o Świętym Mikołaju. Otwarcie nie jest katastrofą, ale to za mało przy budżecie 250 milionów dolarów, nie licząc kosztów marketingu i dystrybucji. Film tego rodzaju nie powinien kosztować więcej niż 150 milionów dolarów – powiedział w rozmowie z magazynem David A. Gross, który prowadzi firmę doradczą Franchise Entertainment Research.
Krytycy miażdżą świąteczny film z The Rockiem, ale widzom... się podoba
To nie jedyna zła wiadomość dla "Czerwonej Jedynki". Film świąteczny z The Rockiem i Evansem zmiażdżyli krytycy.
Na Rotten Tomatoes produkcja ma katastroficzne 33 procent, a ogólna ocena brzmi: "Ubrana w efektowne opakowanie, ale zupełnie pozbawiona świątecznej magii, 'Red One' to nijaka przygoda akcji bez większego uroku". Na Filmwebie ocena krytyków wynosi z kolei... 4,3/10 na podstawie trzech opinii.
Jednak, jak zauważa "Variety", jest jeszcze dla filmu nadzieja. Widzom podoba się bowiem dziwaczna produkcja o Świętym Mikołaju. Film otrzymał ocenę A- od pierwszych widzów na CinemaScore, na Rotten Tomatoes ma 90 proc., na IMDb – 6,9, a na polskim Filmwebie – 6,3/10.
Czy wysokie noty widzów przyciągną do kin tłumy? Czas pokaże. Jedno jest pewne: Dwayne'owi Johnsonowi przydałby się hit po katastrofalnym "Black Adamie" z 2022 roku, chociaż na to się nie zanosi...