Co dalej ze sprzedażą TVN? Transakcja ma być już dogadana, a PiS się cieszy
Losy TVN mają być przesądzone, ujawniono w podcaście "Stan Wyjątkowy". Sprzedaż stacji podobno jest już dogadana, a nabywca miał uradować część polityków PiS.
Reklama.
Losy TVN mają być przesądzone, ujawniono w podcaście "Stan Wyjątkowy". Sprzedaż stacji podobno jest już dogadana, a nabywca miał uradować część polityków PiS.
Przypomnijmy: w sierpniu "Financial Times" pisał, że amerykański koncern Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż niektórych aktywów, aby podreperować swoją sytuację finansową. Na sprzedaż miałby trafić m.in. polski TVN.
W październiku "Newsweek" pisał z kolei, że możliwość kupna rozważa… Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość. W transakcji opiewającej na pięć miliardów złotych prezesowi PiS miałby pomóc szef węgierskiego rządu Viktor Orbán.
"Według Newsweeka w operację mógłby być zaangażowany węgierski bankier i ekonomista József Vida. W 2019 roku przez fundusz inwestycyjny zakupił on pakiet 15 kanałów telewizyjnych, z TV2, drugą na Węgrzech pod względem rynkowych udziałów stacją. Tygodnik przypomina, że ten biznesmen jest przyjacielem najbogatszego Węgra Lőrinca Mészárosa, który to z kolei pozostaje w dobrych relacjach z premierem Viktorem Orbanem" – pisał Konrad Bagiński w naTemat.
W sobotę wyemitowano wydanie specjalne podcastu politycznego "Stan Wyjątkowy". Prowadzili je Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Kamil Dziubka i Beata Lubecka, a w studio obecna była publiczność, która mogła zadawać pytania.
Jedna z osób zapytała o sprzedaż TVN. Andrzej Stankiewicz wyjawił, że rozważano dwie opcje. – Pierwsza to zakup przez czeską miliarderkę panią Renatę Kellnerovą, wdowę po najbogatszym Czechu. Jej fundusz inwestycyjny jest obecny kapitałowo na przykład w InPoście Rafała Brzoski. Drugie rozwiązanie to węgierska telewizja TV2, która jest powiązana z Viktorem Orbanem – mówił dziennikarz.
– Jakiś miks tych rozwiązań – czescy Węgrzy, węgierscy Czesi – jest bardzo prawdopodobny, by nie powiedzieć, że niemal pewny. Państwo dowiedzą się w najbliższych dniach, bo wiele na to wskazuje, że ta transakcja jest już dogadana. Jest duża radość u części polityków Prawa i Sprawiedliwości – dodał Stankiewicz, ale nie wyjawił szczegółów.
Z kolei współprowadzący "Stan wyjątkowy" Kamil Dziubka zaznaczył, że obecne władze mogą w takim przypadku częściowo interweniować. – Słyszeliśmy taką wersję od bardzo wysoko postawionych członków obozu władzy, że jeżeli okaże się, że za węgierskim kapitałem stoi na przykład kapitał rosyjski albo chiński, to rząd może powołać się na bezpieczeństwo państwa i w ostateczności nie pozwolić nadawać – podkreślił.