Fot. materiały prasowe

ARTYKUŁ REKLAMOWY

Reklama.

Lady Love” to produkcja, której prawdopodobnie nie trzeba będzie mocno reklamować. Dość powiedzieć, że jej akcja w pewnej (choć nie aż tak znacznej, jak mogłoby się wydawać) części toczy się na planach filmów 18+oraz na sesjach do takichże magazynów. Ci, którzy liczą jednak na to, że serial dostarczy im wrażeń czysto estetycznych, mogą się nieco zawieść. 

Zawód nie będzie jednak w tym przypadku uczuciem długotrwałym, bo “Lady Love” to wciągająca, sprawnie opowiedziana historia sukcesów i upadków, wysokich wzlotów i gigantycznych dołów, dopieszczona sporą dawką zawiści, gniewu i głęboko skrywanej urazy, oprawiona w wysokogatunkową okładkę serialu obyczajowo-kryminalnego. Ale wszystko zaczyna się, oczywiście, od tytułowej miłości. I wcale nie tej fizycznej. 

logo

O czym jest “Lady Love”?

Lucyna jest dziewczyną z małego miasta i z dobrego domu właśnie. Nie jest jednak podobna do swoich rówieśniczek ery PRL-u. Nie marzy o ucieczce “na zachód”, czy o dżinsach z peweksu. Pragnie tylko jednego: aby Bóg przyjął ją do grona swoich służek. Najmiłościwszy wykazuje łaskę: Lucyna wstępuje do zakonu. 

Szybko przekonuje się, że miłosierdzie ma wiele imion, ale nie należy do nich, niestety, ani imię jej siostry przełożonej, ani właściwie żadne z tych, jakie noszą jej koleżanki w habitach. Zza murów zakonnych Lucyna trafia więc, dość niefortunnym zbiegiem okoliczności, za mury budynku milicji. Wtedy po raz pierwszy, tak dosadnie, przekonuje się, jak wielką moc ma jej wygląd. 

logo

Kary uniknie bowiem tylko dlatego, że gdy komendant przestanie już rozbierać ją lubieżnym wzrokiem, postanowi wspomniane walory Lucyny wykorzystać. Dziewczyna ma zinfiltrować delegację z RFN, jaka zawitała do miejscowej fabryki. 

Niestety, sprawy nie idą po myśli ani komendanta, ani, tak naprawdę, Lucyny, która zakochuje się w jednym z przyjezdnych. O żadnej infiltracji nie ma więc mowy. O miłości, tak naprawdę również nie, bo zagraniczny kochanek okazuje się moralnie równie zepsuty, co obleśny milicjant i pryska z miasteczka pod osłoną nocy. Lucyna zostaje ze złamanym sercem. I z brzuchem. 

Kolejnym razem, kiedy tak dobitnie przekona się, jak wielką siłę mają jej “walory”, znajdzie się już za żelazną kurtyną, na planie sesji do magazynu 18+. Tu, spojrzenie, jakim będzie taksowana, nie będzie miało w sobie nic z lubieżności. Dość powiedzieć, że z góry do dołu objedzie ją kobieta - gwiazda zachodnio-niemieckiej branży "dla dorosłych". To będzie początek kariery Lucy. A może upadku? 

Okaże się bowiem, że cena, jaką przyjdzie jej zapłacić za uwielbienie i sukces w niezwykle trudnym dla kobiet biznesie, okaże się niebotycznie wysoka: poczynając od momentu, w którym decyduje się uciec z kraju na “saksy”, raz po raz będzie traciła wszystkich, których darzy jakimkolwiek uczuciem. 

logo

Czy uda jej się jednak odzyskać tę, którą kocha najbardziej ze wszystkich, córkę Kasię? Odpowiedzi na to pytanie nie poznamy tak naprawdę aż do ostatniego odcinka, którego akcja toczy się już na początku lat dwutysięcznych. 

Lady Love: mocny tytuł, silna obsada

Historia Lucyny, która niespodziewanie dla siebie staje się, królową branży porno, to przede wszystkim historia kobiety, która w szarych smutnych czasach niedoborów nie boi się marzyć o lepszym życiu. Odwaga wymaga jednak tego, aby stanąć twarzą w twarz z najtrudniejszymi dylematami: poświęcić własne szczęście dla szczęścia dziecka? Być “przykładną żoną”, czy być sobą? Żyć naprawdę czy powoli umierać w środku?

Debiutująca w głównej serialowej roli Anna Szymańczyk idealnie oddaje młodzieńczą radość i beztroską naiwność, jaka napędza młodą Lucynę. Niemniej przekonująca jest jednak również w roli zrozpaczonej matki, która nie może doprosić się do telefonu ukochanej córeczki, czy też w roli dożytej bizneswoman, która, zagryzając filuternie wargę, usiłuje uwieść polskiego śledczego. 

logo

“Lucy Love” to z resztą produkcja z ogromnym zapleczem talentu aktorskiego. W roli ojca Lucyny widzimy genialnego Adama Woronowicza, który nawet z postaci pozornie drugoplanowej potrafi wydobyć przyciągające uwagę szczegóły. 

Postać drugiego męża Lucyny, a jednocześnie bosa porno branży odgrywa z kolei Clemens Schick, niemiecki aktor pamiętany między innymi z jednej z odsłon o przygodzie Jamesa Bonda, „Casino Royale”. Lise Risom Olsen, znana z wielokrotnie nagradzanego skandynawskiego filmu “Bękart”, wcieliła się natomiast w Ninę Star - kobietę, która najpierw uświadomi Lucy, że ta zajdzie w branży wysoko, a potem zrobi wszystko, aby ją zniszczyć. 

logo

W pozostałych rolach występują: Dorota Pomykała, Borys Szyc, Julian Świeżewski, Piotr Trojan, Michał Żurawski, Anna Krotoska, Stanisław Linowski, Julia Polaczek, Maciej Radel, Jacek Król i Ewelina Żak. Reżyserem “Lady Love” jest nominowany do Oscara za “Królika po berlinsku” Bartosz Konopka. 

„Lady Love” zadebiutuje w serwisie Max już 20 grudnia! I od razu dostaniemy dwa odcinki.