Użytkownicy nie byli właściwie reprezentowani podczas konsultacji w sprawie ACTA - przyznał premier Donald Tusk. Na konferencji prasowej poświęconej tematowi tego kontrowersyjnego porozumienia szef rządu przedstawił program działań mających rozwiązać ten problem.
Donald Tusk zapowiedział, że wkrótce przedstawione zostanie pełne kalendarium konsultacji, przygotowane wspólnie z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji i Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Przyznał, że choć prawo zakłada, iż umowy międzynarodowe nie muszą być konsultowane tak, jak ustawy, czy inne akty prawa krajowego, to w przypadku ACTA powinny mieć daleko bardziej szczegółowy charakter.
Zwrócił także uwagę, że konsultacje, które przeprowadzono odbyły się jedynie z udziałem nadawców. Zapomniano tymczasem o użytkownikach i twórcach. A to oni teraz wyszli w proteście na ulice. Premier potwierdził, że większość argumentów jest uzasadniona
Dlatego proces ratyfikacji zostaje zawieszony do końca roku. Później rząd podejmie dalsze decyzje.
Zmarnowano siły i środki
Szef rządu nie krył rozczarowania, że zamieszanie wokół porozumienia zniweczyło wysiłek jaki włożył, by wolność dostępu do sieci, czy dóbr kultury była jak najszersza. Jego zdaniem, rząd zainwestował dużo czasu i środków w konsultacje, ale ich niewłaściwy przebieg sprawił, że zawiodły, bo nie przystawały do rzeczywistości.
W opinii premiera, teraz należy przeanalizować to, na ile prawa autorskie mogą w dzisiejszym świecie ograniczać wolność dostępu do sieci, a także prywatność i bezpieczeństwo jej użytkowników. I chronić ich przed "nieuzasadnioną opresją władzy", czy "przesadnymi uprawnieniami do inwigilacji".
Teraz w konsultacjach szczególną rolę mają odegrać GIODO, RPO i inne instytucje wyczulone na ochronę prywatności i wolności użytkowania internetu.
Podczas konferencji Donald Tusk zapowiedział także, że ich elementem będzie analiza prawa krajowego. W tym przepisów ustawy o prawie autorskim. Premier przyznał, że jest ona surowsza i bardziej konkretna, niż ramy prawne proponowane w ACTA. Z tego względu ona również musi więc zostać poddana refleksji nad tym, czy spełnia wymogi nowoczesności. Internet wywrócił bowiem pojęcie praw własności do góry nagami. Zdaniem szefa rządu, czas więc podjąć w Europie debatę nad jego zrewidowaniem.
Będzie ofensywa w UE
Tusk zaznaczył, że potrzebne są nowocześniejsze przepisy, uwzględniające możliwe powszechny i bezpłatny dostęp do dóbr kultury. Rewizji miałby podlegać więc między innymi prawo do dozwolonego użytku i do celów naukowych i edukacyjnych.
W najbliższym czasie Polska dyplomacja ma uruchomić inicjatywę w tym kierunku. Rząd i polscy eurodeputowani na arenie Unii Europejskiej mają zainicjować debatę nad zestawieniem interesów właścicieli praw autorskich i patentowych z tymi użytkowników tych dóbr.
Jednocześnie premier zaznaczył, że polska ofensywa w sprawie zmiany myślenia o prawach własności nie może w żaden sposób zniszczyć reputacji Polski, jako kraju skutecznie walczącego z piractwem.