Nadzwyczajny szczyt w Brukseli. Trump może zacierać ręce na jeden scenariusz
To może być kolejny przełomowy moment ws. rozmów dotyczących wojny w Ukrainie. 6 marca w Brukseli spotkali się przywódcy państw UE, by debatować o dalszym wsparciu dla Kijowa. Ale spotkanie będzie poświęcone też europejskiej obronności. Podczas szczytu można się spodziewać, że niektórzy będą przychylni głosowi Donalda Trumpa.
– Chciałbym podziękować wszystkim przywódcom europejskim – mówił Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, przed rozpoczęciem szczytu w Brukseli.
6 marca w Brukseli odbywa się nadzwyczajny szczyt Unii Europejskiej, na który zaproszono przedstawicieli wszystkich państw członkowskich.
Spotkanie ma szczególne znaczenie w kontekście rosnących napięć geopolitycznych oraz zmian w europejskiej polityce obronnej. Z Polski poleciał Donald Tusk, a na posiedzenie zaproszono również prezydenta Ukrainy, co podkreśla międzynarodowy wymiar dyskusji.
– Chciałbym podziękować wszystkim przywódcom europejskim. Przede wszystkim za takie sygnały, potężne wsparcie od samego początku wojny – powiedział Zełenski.
Dodał także: – Wielkie wyrazy wdzięczności, to dla nas bardzo wiele znaczy, że nie jesteśmy sami. Czujemy to, jest to bardzo ważne. Jest to silny sygnał dla narodu ukraińskiego i dla wojowników w Ukrainie.
Donald Tusk z kolei zaznaczał, że Europa jest odpowiedzialna sama za siebie.
– Sytuacja jest skomplikowana i trudna, ale jestem przekonany, że to jest ten moment, w którym Europa zrozumiała, jaka odpowiedzialność na niej spoczywa – mówił polski premier.
