
Z konkurencją sobie poradzę. Bardziej denerwuje mnie to, że nawet polskie urzędy, takie jak UOKiK, działają przeciw polskiej firmie. W opinii prezesa urzędu dotyczącej niedawnego przetargu na nowe częstotliwości telekomunikacyjne urzędnicy napisali, że ewentualna sprzedaż częstotliwości Polkomtelowi nie przyczyni się do poprawy konkurencyjności rynku. W tej sprawie faworyzuje się Orange i T-Mobile, które mają więcej niż połowę rynku. Dochodzą mnie słuchy, że prezesi zagranicznych firm opowiadają, jak by to było dobrze, gdyby Solorza nie było na rynku i żeby zostały tylko Orange i T-Mobile. A UOKiK i UKE nadal udają, że nie widzą współpracy.
Tak ostra krytyka z ust jednego z najbogatszych Polaków mocno dziwi. Dotychczas bowiem Solorz-Żak wielokrotnie deklarował, że politykowanie go nie interesuje, ale w jakiś sposób zawsze dobrze żył z urzędami. Szczególnie tymi, które teraz krytykuje.
Do tej pory bowiem urzędy i polityka były raczej przychylne intratnym biznesom Zygmunta Solorz-Żaka. Ministerstwo Skarbu umożliwiło Solorzowi przejęcie kontroli nad spółką energetyczną ZE PAK. Państwo posiadało 50 proc. udziałów spółki, Solorz-Żak 49,15 proc. Gdy skarb państwa postanowił sprzedać wszystkie swoje udziały, odsprzedał biznesmenowi 0,5 proc. - resztę zaś wystawił do oferty publicznej. Decyzja ta nie była wówczas jednoznacznie pozytywnie przyjmowana.
Teraz jednak Zygmunt Solorz-Żak wypowiada niemalże wojnę UKE i UOKiK. Wypowiedź dla "Wprost" to tylko jeden z elementów walki Solorza z UKE i UOKiK, jaką biznesmen toczy w ostatnim czasie. Jak mówił w kwietniu 2013 dla Interii: - Mamy pretensję, że nie zostaliśmy potraktowani w sposób merytoryczny i sprawiedliwy.
O co chodzi Solorzowi
Takie opinie są jak najbardziej uzasadnione. Nawet w styczniu 2013 Solorz-Żak mówił o przetargu, że nie wierzy w wygraną. - My mamy już częstotliwości. Zrobiliśmy to pro forma, żeby wiedzieć, jak idzie ten przetarg - cytował biznesmena branżowy portal Sat Kurier.
Biznesmen nie wspomina jednak o tym, że konkurenci dzięki pozyskaniu częstotliwości 1800 MHz mogą wreszcie uruchomić internet LTE, który do tej pory miał tylko Solorz. Monopol na LTE trwa w Polsce od połowy 2011 roku. Dzięki temu jeden z najbogatszych Polaków może spokojnie budować przewagę nad konkurencją, jeśli chodzi o ultraszybki bezprzewodowy internet.