Protesty związkowców, niezadowolenie opinii publicznej, konsultacje u prezydenta i premiera, zadowoleni pracodawcy i ekonomiści - rząd podniesie wiek emerytalny. Sprawdzamy, jak system wygląda w Polsce, jak radzą sobie z tym za granicą i z jakimi problemami muszą zmierzyć się współczesne gospodarki
Premier Donald Tusk zapowiedział w swoim listopadowym expose podniesienie wieku emerytalnego w Polsce do 67 lat. Mężczyźni osiągną ten wiek w 2020 roku, w przypadku kobiet, ma on być zwiększany do 2040 roku. Jak poinformował dziś minister pracy i polityki społecznej, już w przyszłym roku budżet oszczędzi na tym 200 milionów złotych, w 2015 roku już prawie 4 miliardy.
Podniesienie wieku emerytalnego w Polsce do odpowiedź na coraz szybciej starzejące się polskie społeczeństwo. Rząd chce też ograniczyć wydatki na emerytury – deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w tym roku może wynieść około 44 miliardów złotych. Zdaniem premiera, późniejsze przechodzenie na emeryturę jest konieczne, jeżeli myślimy na serio o tym, by polskie finanse publiczne były rzeczywiście bezpieczne.
Nie tylko polski rząd musi stawić czoła kwestii wieku emerytalnego – w całej Europie trwają dyskusje, jak rozwiązać problem coraz szybciej starzejących się społeczeństw. W marcu Komisja Europejska ma przedstawić swoje zalecenia dla krajów Unii w sprawie wieku emerytalnego. Już dziś wiadomo, że zdaniem Komisji państwa należące do wspólnoty Europejskiej muszą podnosić wiek emerytalny. Będą też musiały wydawać średnio nawet dwa i pół procent PKB do 2060 roku, by sprostać warunkom systemów emerytalnych. Próby podniesienia wieku, po którym można przejść na pełną emeryturę, spotyka się z protestami w całej Europie, jednak krajów nie stać na utrzymywanie niskiego wieku emerytalnego.
wiek emerytalny w europie
obecnie
Szwecja - 67 lat
Finlandia - 63 lata
Francja - 65 lat
Niemcy - 65 lat
Wielka Brytania - 60 lat panie i 65 lat panowie
Słowacja - 62 lata
Czechy - 64 lub 68 lat
Portugalia - 65 lat
Belgia - 65 lat
Włochy - 60 lat panie i 66 lat panowie
W Unii Europejskiej na ponad pół miliarda obywateli, ponad 87 milionów to osoby w wieku emerytalnym (powyżej 65. roku życia) – a ta liczba stale rośnie. Jak wynika z raportu Eurostatu – urzędu statystycznego Unii Europejskiej, o ile w 1990 roku stosunek osób w wieku produkcyjnym (15-64) do osób w wieku emerytalnym (powyżej 65 lat) wynosiła 20 procent, to w 2060 przekroczy połowę. A to znaczy, że z roku na rok, coraz mniej osób będzie pracować na obecnych emerytów. W takiej sytuacji podnoszenie wieku emerytalnego i uniezależnianie wypłat emerytur od budżetów państw wydaje się konieczne. Szwedzki rząd powołał w zeszłym roku Komisję Przyszłości, która w gronie ministrów i ekspertów, na czele z premierem ma pracować nad raportem dotyczącym wyzwań demograficznych i sposobów na rozwiązanie tego problemu. Raport ma być gotowy za rok.
Emerytury po europejsku
W Szwecji pracownicy, którzy skończą 61 lat i zapracowali na emeryturę, mogą na nią przejść, jest ona jednak sporo mniejsza, niż w przypadku osób, które zdecydują się na dłuższą pracę. Z kolei na minimalną emeryturę w wieku 65 lat mogą przejść ci Szwedzi, którzy z różnych przyczyn nie mają stażu pracy, lub uzyskana na ich podstawie emerytura jest niska. W Szwecji można pracować do 67. roku życia. Najczęściej jednak Szwedzi kończą pracę w wieku 63 lat. Co ciekawe, na wysokość przyszłej emerytury wpływają nie tylko staż pracy i wysokość zarobków, jak w Polsce, ale również np. zasiłek dla bezrobotnych, studencki, czy chorobowy. Z kolei w Finlandii wiek emerytalny wynosi 63 lata, ale trwa debata nad wydłużeniem go do 65 lat – krzepiące jest, że prawie dwie trzecie fińskiego społeczeństwa akceptuje te plany.
Duża reforma systemu emerytalnego miała miejsce we Francji w 2010 roku. Zmiany zakładają, że minimalny wiek przejścia na emeryturę wzrośnie do 2018 roku z 60 do 62 lat, a żeby otrzymać emeryturę w pełnej wysokości trzeba skończyć 67 lat. Reforma obejmuje pracowników sektora publicznego i większość pracowników prywatnych – wyłączając np. kolejarzy i służby mundurowe. Ustawy wprowadzone przez prezydenta Sarkozy'ego wywołały lawinę protestów i manifestacji. Wiele kontrowersji budziła też ustawa wprowadzona w Niemczech jeszcze przez Gerharda Schroedera – zgodnie z przepisami w tym roku zaczęło się stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego z 65 do 67 lat w 2029 roku.
W kwietniu 2028 roku wiek emerytalny w Wielkiej Brytanii będzie wynosił 67 lat – w tej chwili Brytyjczycy mogą przechodzić na emeryturę tak, jak Polacy – panowie w wieku 65, a panie w wieku 60 lat. Z kolei od kwietnia 2012 zlikwidowany zostanie przepis, na mocy którego pracodawcy na wyspach brytyjskich musieli odsyłać na emeryturę pracowników, którzy skończyli 65 lat.
Jednym z głównych założeń reform antykryzysowych we Włoszech jest właśnie zmiana wieku emerytalnego. Rząd Mario Montiego zapowiada, że w najbliższych latach wiek przechodzenia na emeryturę wśród mężczyzn będzie rósł z 66 do 70 lat, wśród kobiet z 60 do 66 lat. Dodatkowo, jeżeli ktoś przejdzie na emeryturę rok wcześniej, otrzyma świadczenie niższe o 2 procent w skali roku.
Matka jest tylko jedna, czyli emerytalne pomysły PSL
W Polsce trwa dyskusja nad pomysłami podniesienia wieku emerytalnego. Koalicjant Platformy Obywatelskiej, Polskie Stronnictwo Ludowe proponuje, by wiek emerytalny kobiet malał o trzy lata za każde urodzone dziecko. Pomysł w jakiejś części podoba się Piotrowi Kuczyńskiemu, głównemu analitykowi Xelion. Doradcy Finansowi. Jego zdaniem trzy lata to dużo, ale sam pomysł, by matki mogły wcześniej zakończyć aktywność zawodową, jest godny poparcia - głównie ze względu na to, że w Polsce rola kobiet jest nieco inna niż w zachodnich społeczeństwach i konieczność dłuższej pracy zwłaszcza tych pań, które rodzą dzieci, nie ma sensu.
Podniesienie wieku emerytalnego nie podoba się również związkowcom, którzy zbierają podpisy pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Związkowcy uważają, że należy zablokować wszelkie prace nad podniesieniem wieku emerytalnego, a wniosek o referendum zostanie złożone w Sejmie, gdy tylko pojawi się tam projekt zmian. Według Solidarności, reforma doprowadzi do wzrostu bezrobocia i skaże na zasiłki osoby z długim stażem pracy. Forum Związków Zawodowych uważa z kolei, że plany zmian w emeryturach powinni być poprzedzone dyskusją nad możliwościami zatrudnienia osób po 50. roku życia, opieki zdrowotnej dla starszych pracowników, rynku pracy dla młodych i zwiększenia dzietności.
Biznes za premierem
Pomysł podniesienia wieku emerytalnego spodobała się za to pracodawcom - zarówno PKPP Lewiatan, Business Centre Club i Pracodawcy RP zdecydowanie popierają plany rządu. To najważniejsza rzecz, nad którą w tym roku będziemy pracować w Komisji Trójstronnej. Dotyczy ona niemal wszystkich Polaków, ma bezpośredni wpływ na nasze finanse osobiste, obejmuje najistotniejszą kwestię z punktu widzenia deficytu sektora finansów publicznych - powiedział Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan. Lewiatan ma jednak swój pomysł na podniesienie wieku emerytalnego - ich zdaniem do 2022 roku powinno się zrównać wiek kobiet i mężczyzn, a następnie podnieść go do 67. roku życia. Zdaniem ekonomistów Polacy absolutnie muszą dłużej pracować - budżet już nie wytrzymuje i nie ma szans, by wytrzymał przyszłe obciążenia emerytalne. Czy zatem się to nam podoba, czy nie - musimy przywyknąć do myśli, że pracować będziemy dłużej, jeżeli chcemy mieć w miarę porządną emeryturę.