Polski fotoreporter Marcin Suder został porwany przez islamistów w Syrii.
Polski fotoreporter Marcin Suder został porwany przez islamistów w Syrii. fpolat69 / Shutterstock.com
Reklama.
Fotoreporter Marcin Suder został porwany dzisiaj w mieście Sarakib, kiedy przebywał w biurze opozycyjnych mediów. Taką wiadomość przekazali miejscowi działacze ugrupowań opozycyjnych. Wiadomo, że Suder pojechał do Syrii sam. Pracował tam dla kilku firm, w tym polskiej agencji Studio Melon. Świadkowie zajścia twierdzą, że biuro zostało zaatakowane przez grupę islamskich bojowników, którzy zrabowali także komputery i pieniądze. Podczas napadu pobito opozycyjnego aktywistę Manhala Barisza, ale nie został on porwany. Opanowane przez rebeliantów miasto Sarakib znajduje się w północnej części Syrii.
– Reprezentujemy Pana Marcina, jako agencja. Mamy tylko potwierdzenia z Reutersa w tym momencie i tak naprawdę nic nie wiemy. Pojechał tam na początku lipca, jako fotoreporter wojenny. Robił tam materiały dotyczące wojny w Syrii. Pojechał tam na własną rękę, bo w ten sposób pracuje. Dowiedzieliśmy się o tym przed chwilą. – powiedział nam Andrzej Wyszyński z agencji Melon. Fotoreporter kontaktował się z firmami, dla których pracował, do wtorku.
Podobną wersję wydarzeń usłyszeliśmy w agencji Foto Channels (dawniej Corbis Polska), z którą Marcin Suder również współpracuje. – Pierwsze zdjęcia z tego wyjazdu spłynęły do nas 4 lipca, więc od wtedy na pewno tam przebywa. Ostatnia fotografia dotarła do nas wczoraj – mówi nam pracowniczka agencji.

Interwencja MSZ

Sprawę porwania Marcina Sudera bada od kilku godzin polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Resort na razie nie może oficjalnie potwierdzić, iż doszło do uprowadzenia. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział portalowi Gazeta.pl, że Suder nie informował resortu o swoim wyjeździe do Syrii. – Od dwóch lat odradzamy wszelkich wyjazdów na terytorium tego pogrążonego wojną kraju – przypomniał Bosacki.
logo
Informacja opublikowana na Twitterze przez rzecznika MSZ Marcina Bosackiego Twitter.com

Kilka minut po godzinie 20 Wp.pl poinformowała, że Radosław Sikorski powołał specjalny zespół, mający na celu wyjaśnienie sprawy rzekomego porwania Polaka.
Jak dodał, w skład zespołu wchodzą najlepsi specjaliści zajmujący się regionem Bliskiego Wschodu. Sprawą zajmuje się kilkanaście osób, zarówno w centrali MSZ, jak i w ambasadach państw graniczących z Syrią - podkreślił Bosacki.
Marcin Suder to doświadczony fotoreporter. Afganistan, Czeczenia...
34-letni Suder zajmuje się fotoreportażem wojennym od 2000 roku. Podczas swojej kariery pracował m.in. w Czeczenii, Sierra Leone, Afganistanie, Rwandzie, Birmie i Sudanie. O swojej pracy Suder opowiedział kilka lat temu portalowi Świat Obrazu. Przyznał wtedy, że wpływ na bezpieczeństwo fotoreportera wojennego ma jego obywatelstwo.
Marcin Suder
SwiatObrazu.pl

Jeśli chcesz mnie zapytać, czy polscy fotoreporterzy są lubiani i przez to mogą czuć się bezpieczniej, to odpowiem ci, że bywa z tym bardzo różnie. Kiedyś było o wiele lepiej, bo Polacy byli bezstronni. Wspaniale przyjmowali nas w Czeczeni i w Afganistanie, bo jedni i drudzy nie darzą Rosjan zbytnią sympatią, a wiedzieli, że Polska jest ich odwiecznym wrogiem. Jednak odkąd nasz rząd wysłał żołnierzy do Iraku i Afganistanu, staliśmy się stroną, przestaliśmy być neutralni. Teraz wszędzie jesteśmy traktowani jako sojusznik Stanów Zjednoczonych. Czasami jest to bardzo kłopotliwe... CZYTAJ WIĘCEJ



Syria: 21 porwań dziennikarzy w 2012 roku

Pogrążona w wojnie domowej Syria jest bardzo niebezpiecznym miejscem dla dziennikarzy. Tylko w 2012 roku zginęło tam 39 reporterów, a 21 zostało porwanych. Uprowadzeń dokonywały zarówno siły rządowe, jak i rebelianckie. Większość porwanych dziennikarzy po jakimś czasie wypuszczono, jednak kilku po dziś dzień nie udało się odnaleźć.