Mariusz Max Kolonko stwierdził niedawno, że "ataki kwasem to stara forma załatwiania porachunków między muzułmanami". – Krajami o jednym z najwyższych wskaźników ataków kwasem na kobiety są hinduistyczne Indie i katolicka Kolumbia. Niedorzeczne byłoby łączenie wiary z tymi incydentami – w ten sposób szyicki imam Arkadiusz Miernik odpowiada na tezę znanego dziennikarza. W rozmowie z naTemat deklaruje też, że jest gotów usiąść z Kolonko do rozmowy o islamie, a obawy, jakie ma przed tą religią wielu Polaków, to po części efekt samych muzułmanów.
Nie mogę powiedzieć, żebym jakoś szczególnie śledził jego filmiki, ale kilka oglądałem, w tym te poświęcone muzułmanom.
I jak? Dobrze się słucha?
No tak, na pewno wielu osobom fajnie się słucha, bo on stosuje takie ciekawe konstrukcje słowne, oparte na prawdziwych wydarzeniach pomieszanych z pewnymi półprawdami. Podaje informacje bez większej weryfikacji, a jedynym kryterium ich doboru jest cel, by wszystko złożyło się płynnie w jedną całość.
Jak w twoim otoczeniu komentowane są te filmy?
Raczej z przymrużeniem oka, niezbyt poważnie, choć na muzułmańskich forach dyskusyjnych często spotykam linki do konkretnych odcinków jego programu. Faktem jest, że w Polsce Kolonko to pierwsza osoba publiczna tak regularnie podejmująca temat islamu. Muzułmanie są jednak przyzwyczajeni do tego typu dyskursu, bo w angielskojęzycznym internecie tego jest mnóstwo. Wytworzył się już swego rodzaju przemysł antymuzułmański: mamy sporą liczbą fundacji i osób kreujących się na "ekspertów" od islamu.
Kolonko to nowa postać "przemysłu antymuzułmańskiego"?
W Polsce to zjawisko to w ogóle nowość, więc Kolonko jest raczej jego zalążkiem. Ja jego internetowa popularność wpisuje w szerszy kontekst obaw, jakie coraz częściej pojawiają się wśród Europejczyków odnośnie islamu. Na szczęście w większości są one nieuzasadnione i polegają na uogólnianiu poszczególnych ekstremalnych zjawisk w islamie do całości. Problemem nie są same obawy, problemem jest to, że obiektywna krytyka bardzo łatwo przechodzi w czysty populizm. A z wszelkich populizmów, z jakimi mamy dziś do czynienia w Europie, populizm antymuzułmański robi największą karierę.
Powiedziałeś o "obiektywnej krytyce". Widzisz taką choćby we fragmentach wystąpień Maxa Kolonko?
Szczerze mówiąc, w tych kilku filmach, które widziałem, absolutnie nie. Nie ma tam rzetelności. Przykład to choćby powoływanie się na wyssane z palca dane demograficzne, które przewidują, że Europa za kilkadziesiąt lat będzie muzułmańska. Jedyne źródło tych danych, to anonimowe filmiki na YouTube i nie znajdziemy potwierdzenia w innych, rzetelnych statystykach. Poza tym Kolonko powołuje się na rzekomą wypowiedź z niemieckich źródeł rządowych, że do 2050 roku Niemcy będą muzułmańskim krajem. Przecież to jest internetowa fabrykacja i w takich przypadkach wystarczy kilka klików w Google, by ją zweryfikować.
W jednym z ostatnich odcinków Kolonko mówi o 18-latkach oblanych kwasem w Zanzibarze. Twierdzi, że polskie media przemilczają fakt, że to muzułmanie to zrobili. Co jest złego w takiej informacji?
Dość niedorzeczne jest domaganie się, by podawano religię sprawców jakiegoś zwykłego przestępstwa kryminalnego, bez żadnych dowodów, że sprawcy mogli mieć motywację religijną. Sam fakt, że Zanzibar jest w większości krajem muzułmańskim, o niczym nie świadczy. Przypadki oblewania kwasem kobiet są obecne w bardzo różnych kulturach, bardzo silnie patriarchalnych, w których część mężczyzn traktuje tę metodę, jako karę dla kobiet za splamienie honoru. Krajami z jednym z najwyższych wskaźników ataków z kwasem są hinduistyczne Indie i katolicka Kolumbia. Niedorzeczne byłoby łączenie wiary z tymi incydentami.
"Ataki kwasem to stara forma załatwiania porachunków przez muzułmanów" – twierdzi jednak dziennikarz. Myli zachowania związane bardziej z kulturą z tymi religijnymi?
W tej konkretnej sytuacji na pewno. W Anglii słyszałem ostatnio o przypadkach tego typu ataków i dochodziło do nich w społecznościach rdzennie brytyjskich, w których mężczyzna był na tyle zaborczy i zazdrosny, że oblewał byłą partnerkę kwasem. Nie można obwiniać za to islamu, tak jak w Indiach nie można obwiniać hinduizmu, a w Kolumbii katolicyzmu.
A czytasz komentarze pod tymi filmami i w serwisach typu Wykop.pl? "Szariat", "brudas" i "ciapaty" – to tam słowa klucze.
Tak, i ubolewam nad tym, że wszystko schodzi do tak niskiego poziomu. Z drugiej strony tego typu określenia świadczą tylko o tych ludziach i ma nie nie ma sensu odpowiadać. Jeśli cała antymuzułmańska retoryka sprowadzana jest do takich epitetów, to nie ma miejsca na dyskusję o rzeczywistych problemach, nawet ewentualnych zagrożeniach, których nie należy w żaden sposób zamiatać pod dywan. Ja od dawna mówię, że są nurty, których interpretacje islamu są jak najbardziej problematyczne i trzeba o nich rozmawiać. Tyle że musiałaby to być rozmowa w atmosferze uczciwości, szczerości i kultury, a nie nagonki i podkręcania uprzedzeń. Bardzo widoczne w tych komentarzach jest to, że nie robi się rozróżnienia na różne nurty islamu.
Tym bardziej nie dostrzega się różnicy między sunnizmem a szyizmem. Ty jesteś imamem szyickim.
To kolejny problem. Większość jest przyzwyczajona do traktowania islamu jako monolitu, a my mówimy o 1,5 miliarda ludzi w różnych krajach i kulturach. Mamy trendy radykalne, tradycjonalistyczne, modernistyczne, tymczasem internauci traktują nas jako zupełny monolit, nie dostrzegają żadnych różnic.
A może to też wasza wina?
Do pewnego stopnia tak, bo potrzebna jest nam pewna refleksja nad tym, jak dochodzi do tego, że pewna liczba muzułmanów decyduje się na wybieranie radykalnych interpretacji islamu. Chociaż nie możemy być obarczani winą jako ogół za różne incydenty, których sami nie dokonaliśmy, to jednak mamy dużo do zrobienia, by ekstremistyczne nurty nie przedostawały się do tego głównego.
Nie masz wrażenia, że czasem umiarkowani muzułmanie zbyt delikatnie (albo w ogóle) odcinają się od fundamentalistów?
W niektórych społecznościach rzeczywiście tak jest, ale trzeba pamiętać, że absolutna większość potępia ich działalność. Problem w tym, że takie potępienie nie jest w stanie przebić się do głównego obiegu. Potrzebujemy o wiele lepszego PR-u i większej refleksji na temat tego, jak docierać do ludzi z prawdziwym obrazem muzułmanów.
Może polscy muzułmanie powinni reagować na zjawisko pod tytułem "Kolonko i internauci".
Nie, uważam, że nie powinni zabierać w takich sprawach głosu. Podstawowym obowiązkiem polskiej społeczności muzułmańskiej jest pokazywanie islamu takim, jakim go rozumiemy i praktykujemy. Pokazywanie własnym przykładem, że muzułmanie w Polsce nie mają nic wspólnego z radykałami.
Tak, tyle że milczenie kończy się tym, że w internecie czytamy nawoływania do agresji wobec muzułmanów. Trzeba to kwitować wzruszeniem ramion?
Nie wzruszeniem ramion, ale monitorowaniem takich rzeczy, które można podciągnąć pod groźby karalne. Moja opinia jest taka, że absolutna większość tego typu nastrojów wynika jednak z anonimowości internetu. Oczywiście istnieje takie zagrożenie, że jakaś mała liczba osób przeniesie spiralę nienawiści z internetu do realnego życia, ale póki co w Polsce nie mieliśmy do czynienia z żadnymi przypadkami niewerbalnej przemocy. Głównie zdarzają się tylko wyzwiska.
A chciałbyś porozmawiać z ludźmi, którzy obawiają się muzułmanów, ale ich nie obrażają?
Takie rozmowy mi się zdarzają, ale zawsze warunkiem jest kultura. Podkreślam, że niektóre obawy mogą być uzasadnione, niektóre nie są, ale trzeba o nich mówić normalnym językiem. Nawiasem mówiąc absolutnie nieuzasadniona jest obawa o wprowadzeniu szariatu w Polsce. W ogóle o szariacie mówi się, nie wiedząc nawet, czym on jest. I to dotyczy też wielu wyznawców islamu.
Z Kolonko też byś się zmierzył w takiej dyskusji?
Jeśli uważa, że ma wystarczającą wiedzę na temat teologii i muzułmańskiego prawodawstwa, to jasne.
Arkadiusz Miernik – jeden z imamów Stowarzyszenia Jedności Muzułmańskiej, związku wyznaniowego zrzeszającego polskich muzułmanów szyickich. Pracownik Instytutu Al-Mahdi w Wielkiej Brytanii. Pierwszy Polak, który ukończył studia w szyickim seminarium duchownym.