Katolicki design kojarzy się niemal wyłącznie z figurką różowej Maryjki na wodę święconą, pachnącym różańcem, świecidełkami z importu i klasycznym pielgrzymkowym połączeniem skarpet z sandałami. Ale czy kościelne musi zawsze oznaczać ckliwe i kiczowate? - My, katole, choć dla niektórych zabrzmi to niewiarygodnie, jesteśmy zwyczajnymi ludźmi i nie różnimy się od "innych" ubiorem czy modelem telefonu tylko wyznawanymi wartościami i wynikającym z nich stylem życia. Praktyczność i uroda zamiast hedonizm i lansu – mówi Mateusz Ochman autor bloga Bóg, honor & rock'n'roll.
Internetowy sklep rokokoko.pl wypuścił niedawno na rynek unikatową katolicką torbę z napisem: „mamy tylko 5 chlebów i dwie ryby, chyba że pójdziemy i nakupimy żywności”. To fragment z Ewangelii św. Łukasza. Torba okazała się strzałem w dziesiątkę i podbiła serca katolików, którzy mają już dość tandety i niemodnych dewocjonaliów.
Torbą zachwycona jest Marta Brzezińska-Waleszczyk, publicystka portalu fronda.pl. — Bycie katolikiem nie oznacza bylejakości. Chrześcijanin to nie jest jakiś ponurak w pokutnym worze. Dla mnie osobiście, dbanie o swój zewnętrzny wygląd jest w pewnym sensie wyrazem dbania o swego ducha. Przecież człowiek jest jednością ciała i duszy, trudno byłoby skupić się tylko i wyłącznie na jednym z tych czynników, podczas gdy oba są porównywalnie ważne – mówi.
Jej zdaniem mit o źle ubranych katolikach trzeba włożyć już między bajki. – W podziemiach rządzą jeszcze stereotypy na temat oazowiczek, które chodzą w długich spódnicach i nie golą nóg, ale taki opowieści można z powodzeniem włożyć między bajki. Nie to, że zaglądam oazowiczkom pod kiecki (śmiech), ale wiele moich koleżanek i przyjaciółek, które są mocno zaangażowane w życie Kościoła (w rozmaitych wspólnotach) to po prostu chodzące katalogi mody – dodaje.
Sklep rokokoko.pl specjalizuje się jednak głównie w katolickich koszulkach. Jak mówią jego założyciele Natalia i Maciek Białobrzescy – małżeństwo z Warszawy – ich biznes powstał głównie z potrzeby posiadania w swojej garderobie czegoś fajnego, z czym mogliby się jako chrześcijanie czy katolicy utożsamić. Maciek jest grafikiem, który odpowiada w sklepie za projekty, zaś Natalia kontaktuje się z klientami. Jak sama mówi to co widzieli dotychczas w sklepach z dewocjonaliami, nie powalało na kolana i powielało schemat, że „katolickie do dziadowskie”.
- Dalecy jesteśmy od myślenia, że katolik to alien który chodzi w powyciąganym, czarnym golfie i bezkształtnych spodniach. Zresztą to widać na naszej stronie, gdzie panuje wielobarwność. Od początku chcieliśmy, żeby nasze koszulki można było założyć nie tylko na pielgrzymkę i rekolekcje, ale również założyć ją do pracy, szkoły, klubu, na spotkanie ze znajomymi. I tak się właśnie dzieje – mówi Natalia.
Strój to jednak nie wszystko, bo katolicy z powodzeniem lansują również modę na religijne gadżety czy biżuterię. Modne ostatnio wśród spotykanych na ulicach mężczyzn są różańce noszone w formie naszyjnika. Na allegro można kupić różaniec identyczny jak ten, który nosi Cristiano Ronaldo już za blisko 10 złotych. Różaniec w formie naszyjnika można oczywiście dostać z limitowanej serii od Dolce & Gabana. Ten w stylu Davida Beckhama kosztuje blisko 80 złotych.
Mateusz Ochman autor bloga Bóg&Honor&Rockandroll mówi, że różańca na szyi nie demonizuje, ale przestrzega przez zbytnią przesadą. - Jest oczywiście w tym wszystkim granica. Kiedy wygląd staje się obsesją i nie możemy wyjść z domu bez kremu na włosach a różaniec na szyi (którego noszenia w ten sposób bym osobiście nie demonizował) ma cel jedynie ozdobny to coś tu nie gra. Jak we wszystkim trzeba znać umiar – mówi.
Podobnego zdania jest Dorota Paciorek, która prowadzi na facebooku profil „Dayenu - design for God”. Tym, co wyróżnia jej profil spośród innych katolickich stron, których w sieci coraz więcej, są „katolickie demotywatory” i wyszukiwanie takich strojów i gadżetów, które z powodzeniem można nazwać „katolickim designem”. Można więc na jej stronie znaleźć namiot w owce idealnie nadający się na pielgrzymkę, obicie na kierownice w formie różańca, czy klocki lego z religijnymi postaciami (np. lego zakonnik w habicie). - Czasami różaniec na szyi może być świetnym startem do rozmowy. Tak podejść do kogoś na imprezie i powiedzieć: o fajny różaniec modlisz się często? – mówi.