Wielu z nas żywi mieszane uczucia względem sprayów na owady. Z jednej strony skutecznie odstraszają one uciążliwe, roznoszące choroby insekty, ale z drugiej mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. W celu rozwiania wszelkich wątpliwości dotyczących preparatów odstraszających owady, amerykańska organizacja Environmental Working Group (EWG) opublikowała przegląd składników najczęściej spotykanych w tego typu środkach. Specjaliści uwzględnili zarówno związki syntetyczne, jak i naturalne, tłumacząc, w jakim stopniu są one skuteczne i bezpieczne dla człowieka. Do jakich wniosków doszli?
Reklama.
Skuteczny nie znaczy bezpieczny
Stosowanie środków na owady jest nie tylko sposobem na pozbycie się uciążliwych kompanów letnich wycieczek, ale także działaniem profilaktycznym przeciw wielu chorobom przenoszonym przez komary i kleszcze, do których należą m.in. borelioza i gorączka zachodniego Nilu. Schorzenia te prowadzić mogą do wielu komplikacji zdrowotnych, a w najgorszym przypadku – do śmierci. Szczegółowe informacje o tych chorobach znajdziesz na abcZdrowie.pl.
W wyniku analizy składników preparatów na owady okazało się, że żaden z nich nie zapewnił stuprocentowej ochrony przed ukąszeniami insektów. Z drugiej strony, naukowcom udało się wyszczególnić cztery związki odpowiedzialne za długoterminowe zatrzymywanie ataków komarów i kleszczy – ikarydynę, IR3535, DEET oraz olejek z eukaliptusa cytrynowego (lub jego syntetyczny odpowiednik – PMD).
Wielu ekspertów zdziwiło się, że na liście znalazł się DEET, który może wywoływać u ludzi zawroty głowy, dezorientację, drgawki, a nawet śmierć. Jednak EWG utrzymuje, że stosowany z umiarem, związek jest stosunkowo bezpieczny, a dawki zawarte w sprayach, płynach i kremach na owady nie są duże. Dla pewności warto zaopatrzyć się w preparaty zawierające mniej niż 30% DEET – twierdzą autorzy przeglądu. Dodają oni, że DEET nie jest ani idealną, ani jedyną opcją. Jednak biorąc pod uwagę konsekwencje płynące z zarażenia się chorobami przenoszonymi przez insekty, ryzyko niesione przez związek przestaje mieć aż taką wagę.
Dla porównania, ikarydyna może powodować podrażnienie oczu i skóry, jednak nie ma tak gryzącego zapachu jak DEET i w odróżnieniu od niego nie rozpuszcza plastiku. Wyparowuje z powierzchni skóry wolniej niż DEET i IR3535, w związku z czym dłużej oddziałuje na owady. IR3535 jest drażniący dla oczu, jednak poza tym nie wywołuje innych poważnych problemów zdrowotnych. Tymczasem, jako że nie zbadano dokładnie skutków stosowania PMD celem ochrony dzieci, nie zaleca się używania go u maluchów poniżej 3 roku życia. Specjaliści tłumaczą, że składnik ten posiada właściwości alergenne.
Jak pomóc aerozolom w walce z owadami?
Specjaliści ostrzegają, że znana nazwa nie jest gwarancją lepszej ochrony. Dużo ważniejsza od marki jest zawartość składników aktywnych i ich stężenie – twierdzi David Andrews, badacz z EWG. Podkreśla on, że stosowanie środków o wyższej koncentracji takich składników nie jest ani zdrowsze, ani skuteczniejsze, za to zapewnia dłuższą ochronę.
Najlepszym sposobem na ustrzeżenie się przed atakiem insekta jest posiadanie kilku warstw ochronnych. Aerozole na owady nie powinny być jedyną wystosowaną przez nas linią obrony, gdyż są one szkodliwe dla środowiska i, w wielu przypadkach, dla naszego zdrowia. Jednak dla osób mieszkających w regionach, gdzie komarów i kleszczy jest szczególnie dużo, dodatkowa ochrona niesiona przez takie środki jest niezbędna. Ukąszeń unikniemy także, nosząc odzież z długimi rękawami, nogawkami i kołnierzem. W czasie spaceru po lesie lub w wysokiej trawie nogawkę można włożyć w skarpetę, co utrudni dostęp kleszcza do naszej skóry. Eksperci zalecają również dbałość o najbliższą okolicę domu, co w szczególności obejmuje odprowadzenie stojącej wody ze zbiorników, regularne koszenie trawników i oczyszczanie krzewów.
Aby sprawdzić, w jaki sposób nasz organizm reaguje na spray przeciw owadom, warto zacząć od stosowania produktów o najniższej koncentracji składników aktywnych. Zanim rozpylimy środek na całej powierzchni ciała, spryskać należy niewielki odcinek skóry. Jeżeli pragniemy zabezpieczyć przed owadami dziecko, nie stosujmy preparatu na jego rękach – maluchy często pocierają oczy i usta, co może powodować połknięcie niewielkich ilości środka.