Krystyna Szumilas naTemat głodujących w sprawie lekcji historii
Krystyna Szumilas
27 marca 2012, 17:13·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 marca 2012, 17:13
Mija dziś dziewiąty dzień protestu głodowego w Krakowie w obronie lekcji historii. Jeden z głodujących trafił dziś do szpitala. Jego stan lekarze ocenili jako dobry, ale nie pozwolili mu na powrót do kościoła salezjanów. Minister Edukacji Narodowej Krystyna Szumilas na łamach naszego serwisu odpiera zarzuty o bierność w sprawie Krakowskiego protestu.
Reklama.
Moja reakcja była natychmiastowa i stanowcza. Wierząc, że protest jest podyktowany autentyczną troską o edukacje historyczną młodych Polaków od samego początku starałam się rzetelnie wyjaśnić nieporozumienia, jakie narosły wokół nauczania historii. Nie jest bowiem prawdą to, że historii w liceum będzie mniej. Z prostego, matematycznego porównania wynika, że będzie jej więcej. Obecnie licealiści uczący się historii na poziomie podstawowym mają 5 godzin w cyklu kształcenia, co oznacza, że w klasie I i II uczą się jej przez 2 godziny w tygodniu, a w klasie III – jedną godzinę. Od września zaś będą się jej uczyć co najmniej 6 godzin w cyklu kształcenia. W pierwszej klasie 2 godziny tygodniowo będą poświęcone historii najnowszej, tak aby każdy Polak mający wykształcenie średnie znał najnowsze dzieje swojej ojczyzny. W klasie drugiej i trzeciej będzie przez 2 godziny w tygodniu zobowiązany uczyć się przedmiotu historia i społeczeństwo.
Nie jest więc prawdą to, że nauka historii kończy się po I klasie liceum. W II i III klasie uczeń będzie miał okazję do problemowego i przekrojowego omówienia najważniejszych wątków i tematów historycznych, opierając się na wiedzy, którą zdobył podczas nauki w gimnazjum i liceum.
Aby wyjaśnić wszystkie wątpliwości natychmiast zorganizowałam konferencję, na której naukowcy, nauczyciele i eksperci przedstawili rzetelną informację o podstawie programowej nauczania historii w liceum, o korzyściach wynikających z nowoczesnego sposobu uczenia tego przedmiotu dla wiedzy historycznej uczniów, jak również o liczbie godzin historii w szkołach. Wszystkie informacje, dokumenty i wyjaśnienia wraz z moim oświadczeniem, zostały przekazane protestującym poprzez kuratora oświaty. Są one dostępne na stronach internetowych ministerstwa www.men.gov.pl.
Przygotowałam również materiały informacyjne dla gimnazjalistów, ich rodziców, nauczycieli i dyrektorów szkół. Niebawem rozpocznie się rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych i dzisiaj najważniejsze jest, aby gimnazjaliści mieli pełna informację o tym, jak będzie wyglądać ich nauka w szkole średniej. Na co mają zwrócić uwagę, aby wybrać szkołę, która pozwoli im uzyskać kanon wykształcenia ogólnego i dobrze przygotować się do studiowania. Protest w Krakowie pokazał, że informacji nigdy nie za wiele.
Podstawa programowa, jeden z najważniejszych dokumentów szkolnych, określający treści kształcenia i wymagania oraz tygodniową liczbę godzin przeznaczoną na przedmioty, nie może być efektem nacisków politycznych. Musi być oparta na wiedzy ekspertów, naukowców i nauczycieli oraz uwzględniać wyniki badań i wyniki szerokich konsultacji społecznych. W przeprowadzonych przez MEN konsultacjach głos zabrało wiele bardzo ważnych dla edukacji środowisk. Pozytywnie o projekcie wypowiedziały się najpoważniejsze instytucje reprezentujące uczelnie wyższe, tj. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, Prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Wprowadzenie przedmiotu historia i społeczeństwo pozytywnie oceniło Polskie Towarzystwo Historyczne, a Stowarzyszenie Nauczycieli Polonistów podkreśliło, że dobre jest odejście od dublowania się treści nauczania w gimnazjum i szkole ponadgimnazjalnej. Odejście od proponowanych rozwiązań byłoby nie tylko zlekceważeniem tych głosów, ale również zaprzepaszczeniem efektów trzyletniej nauki obecnych gimnazjalistów. Przecież uczą się oni już według nowego programu i nie jest możliwy powrót do starego systemu. Należy pozwolić dyrektorom szkół i nauczycielom na przygotowanie nowego roku szkolnego, a gimnazjalistom zapewnić czas na podjęcie decyzji o tym, jaką szkołę ponadgimnazjalną wybiorą.
Jak powiedziałam wcześniej, jestem przekonana, że proponowana zmiana jest dobra nie tylko dla podniesienia jakości edukacji historycznej, ale też dla uzyskania przez uczniów kończących szkołę średnią kanonu wiedzy ogólnej i dobrego przygotowania do studiowania.
Tak. Zwyczajnie i po ludzku przejmuję się decyzjami podejmowanymi przez protestujących. Równocześnie jestem przekonana, że zaproponowane zmiany są dobre dla uczniów i gwarantują im dobre przygotowanie do dalszej nauki i dorosłego życia. Pozwolą na zwiększenie wiedzy historycznej absolwentów szkół i poprawę jakości kształcenia. Moim zadaniem jest bycie po stronie uczniów i ich przyszłości. Dlatego nie mogę zgodzić się z postulatami protestujących.
Już niedługo gimnazjaliści i ich rodzice będą podejmowali życiowe decyzje związane z wyborem szkoły. Bardzo zależy mi na tym, aby skupić się na przekazaniu im wszystkich niezbędnych do ich pojęcia informacji. To jedno z najważniejszych zadań.