Losy ACTA komplikują się w kolejnym państwie Unii Europejskiej. Po Polsce i Czechach ratyfikacja najbardziej kontrowersyjnej umowy międzynarodowej ostatnich lat została zawieszona także na Łotwie. Maleją też szanse na przyjęcie porozumienia przez Parlament Europejski.
Łotwa była jednym z 22 krajów, które 26 stycznia w Tokio podpisały ACTA. W czwartek rząd w Rydze poinformował jednak, że idzie w ślady Polski i Czech i w tej chwili rezygnuje z ratyfikowania dokumentu. Minister gospodarki Daniels Pavluts zdecydował o wstrzymaniu przekazania go pod głosowanie w parlamencie.
W ubiegły piątek, po wielodniowych protestach na ulicach, decyzję o wstrzymaniu ratyfikacji podjął polski rząd. Premier Donald Tusk stwierdził wówczas, że w Europie należy zrewidować pojęcie prawa własności i zapewnić jak najlepszy dostęp do dóbr kultury. Polska dyplomacja została też zobowiązana do zainicjowania debaty nad zestawieniem interesów właścicieli praw autorskich z tymi, które należą się użytkownikom.
Tak samo o ACTA zdecydowano w Pradze. Rząd premiera Petra Necasa stwierdził, iż musi poddać treść umowy bardziej wnikliwej analizie. Przyznając, że jego gabinet podpisał porozumienie, ale teraz potrzebuje pomocy niezależnych ekspertów, by dowiedzieć się, jakie skutki wywołałaby ratyfikacja ACTA.
Czeski Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie ma tymczasem wątpliwości, że ACTA jest "niewyważona i niejasna". - Umowa ACTA w obecnym brzmieniu w sposób niejasny wyznacza jego nowe silne kompetencje, które jednocześnie zawierają instrumenty represyjne - uznał.
Dotąd jedynym krajem, jaki otwarcie opowiedział się za ratyfikacją ACTA jest Bułgaria. Premier Bojko Borysow zapowiedział, że kierowana przez niego partia rządząca poprze w parlamencie zobowiązanie się Bułgarii zapisami porozumienia, ale z zastrzeżeniami w pewnych kwestiach. W przypadku umów międzynarodowych prawo obowiązujące w Bułgarii jest jednak podobne do tego w Polsce i mają one nadrzędny charakter wobec prawa krajowego. Takie zastrzeżenia są więc praktycznie niemożliwe.
Wielu ekspertów przypomina jednak, że ostatecznie losy ACTA w Europie zostaną przesądzone w Parlamencie Europejskim. Bez zgody na przyjęcie umowy wyrażonej przez eurodeputowanych nie ma szans na przyjęcie jej w jakimkolwiek kraju członkowskim UE.
Wiadomo już, że przeciw zagłosują socjaliści(S&D) - druga co do wielkości frakcja w PE. Tak do ACTA w specjalnym apelu do eurodeputowanych odniosła się dzisiaj Partia Europejskich Socjalistów, której członkowie stanowią większość we frakcji S&D:
Europejscy socjaliści o ACTA
"Umowa ACTA jest zagrożeniem dla fundamentalnych praw obywateli, pozwala dostawcom na działania naruszające prywatność. Poza tym była ona negocjowana za zamkniętymi drzwiami od 2007 roku".
- W wyniku sprzeciwu części łotewskiego społeczeństwa oraz opinii ekspertów" stało się jasne, że ewentualna ratyfikacja ACTA musi zostać poprzedzona "konstruktywnym i rozsądnym dialogiem z zainteresowanymi środowiskami.
Petr Necas
premier Czech
- Czeski rząd nie chce w żadnym przypadku dopuścić do sytuacji, w której w jakikolwiek sposób zostałyby zagrożone swobody obywatelskie i swobodny dostęp do informacji.
Bojko Borysow
premier Bułgarii
- Umowa ACTA zostanie ratyfikowana z zastrzeżeniami w części dotyczącej dostawców usług internetowych.