Nowy test na parkinsona umożliwia wczesne rozpoznanie choroby
Patrycja Karpińska
15 listopada 2013, 10:49·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 listopada 2013, 10:49
Często pierwszymi oznakami schorzenia są objawy, takie jak drżenie palców, warg czy brody, utrata węchu lub sztywnienie mięśni mimicznych. Okazuje się jednak, że możliwe jest stwierdzenie choroby Parkinsona nawet przed pojawieniem się wspomnianych symptomów. Wszystko za sprawą innowacyjnego testu, który pozwoli na wykrycie problemu we wczesnym stadium rozwoju i umożliwi skuteczniejsze jego kontrolowanie.
Reklama.
Białka zaangażowane w chorobę Parkinsona
Jak podają naukowcy z Uniwersytetu w Pensylwanii, których badanie opublikowane zostało w magazynie „JAMA Neurology”, poszczególne białka obecne w płynie mózgowo-rdzeniowym wskazują na wczesny etap rozwoju parkinsona u pacjenta, u którego nie pojawiły się jeszcze typowe dla schorzenia objawy. Trwające 5 lat badanie jako pierwsze określiło tzw. biomarker unikalny dla osób z parkinsonem.
W pierwszym etapie badań naukowcy wykonali nakłucia lędźwiowe u 102 pacjentów w celu uzyskania próbek płynu mózgowo-rdzeniowego, który otacza mózg i rdzeń kręgowy. Spośród wszystkich badanych, u 63 osób wykryto wczesnego i nieleczonego parkinsona. Naukowcy porównali skład pochodzącego od nich płynu kręgowo-rdzeniowego z tym pobranym od 39 zdrowych uczestników. Specjaliści skupili się na 5 markerach białkowych – beta-amyloidzie, całkowitym tau, fosforylowanym tau, alfa-synukleinie i stosunku całkowitego białka tau do beta-amyloidu. Odkryli, że wczesny stopień rozwoju parkinsona objawia się niższym poziomem beta-amyloidu i alfa-synukleiny. Osoby, u których występowały zaburzenia zdolności motorycznych, wykazywały niższe stężenie białek tau i alfa-synukleiny, podczas gdy chorzy doświadczający sztywnienia mięśni lub trudności z chodzeniem posiadali niższy poziom białek tau i beta-amyloidu.
Lepsze zrozumienie zależności między białkami w płynie mózgowo-rdzeniowym może umożliwić wczesne wykrycie i skuteczniejszą terapię choroby Parkinsona, która spowodowana jest zmniejszeniem ilości związku chemicznego w mózgu, nazywanego dopaminą. Nowe odkrycie naukowców z Uniwersytetu w Pensylwanii stanowić będzie punkt wyjścia dla dalszych badań nad mechanizmami warunkującymi rozwój schorzenia i zmianami w organizmie, które zwiastują pojawienie się objawów chorobowych.
Cele badań nad parkinsonem
Choroba Parkinsona jest schorzeniem złożonym i u różnych osób przebiegać może w odmienny sposób. Jednym z największych wyzwań stojących przed specjalistami pragnącymi ulepszyć opiekę i znaleźć efektywniejsze metody terapeutyczne dla schorzenia jest brak biomarkerów, które pomogłyby zdiagnozować parkinsona i przewidzieć jego rozwój – mówi Beth Vernaleo z Fundacji na rzecz Choroby Parkinsona (Parkinson’s Disease Foundation). Chociaż konieczne jest przeprowadzenie kolejnych badań, amerykański zespół badawczy udowodnił, że płyn mózgowo-rdzeniowy może dostarczać wielu informacji na temat ryzyka rozwinięcia schorzenia. Odkrycie to przybliża badaczy do celu, jakim jest wczesna diagnostyka parkinsona i możliwość stworzenia zindywidualizowanych planów leczenia dla poszczególnych pacjentów.
W świetle najnowszych wyników okazuje się, że parkinsona można stwierdzić na podstawie składu płynu mózgowo-rdzeniowego dużo wcześniej, niż pozwalają obecnie stosowane metody diagnostyczne. W przyszłości może to zmienić sposób, w jaki wykrywa się i leczy choroby neurodegeneratywne. Każdego roku chorobę Parkinsona diagnozuje się u ok. 60 000 Amerykanów, a im wcześniej następuje rozpoznanie problemu, tym większe prawdopodobieństwo, że możliwe będzie zastosowanie terapii, obejmującej podawanie leków celowanych, stworzonych w celu uzupełnienia spadającego poziomu dopaminy. Specjaliści mają nadzieję, że podobne leczenie może nie tylko złagodzić, lecz także zahamować rozwój poważnych i wyniszczających objawów parkinsona. W Polsce na schorzenie to cierpi ok. 80-100 tys. ludzi, a u 15 tys. spośród nich choroba jest zaawansowana.
Innego sposobu na wczesne rozpoznanie parkinsona dostarczyli lekarze z placówki North Tyneside General Hospital, którzy stworzyli niezwykle czuły długopis i specjalny program, pomocny w diagnostyce schorzenia. Twierdzą oni, że dzięki tym wynalazkom możliwe jest nie tylko określenie stopnia zaawansowania choroby, lecz także dobranie choremu odpowiednich leków. Test polega na odtworzeniu przy pomocy długopisu wzoru pojawiającego się na tablecie – przedstawia on spirale i krzywe linie. Następnie, po sprawdzeniu jego poprawności, specjalistyczny program określa, jak dużą trudność sprawiło pacjentowi powtórzenie wzoru.
Więcej o przyczynach i leczeniu choroby Parkinsona przeczytasz na abcZdrowie.pl.