[url=http://shutr.bz/17iyPHT]Noworodki zamienione w szpitalu po 60 latach walczą o odszkodowanie. Bracia nie znali się większość życia[/url]
[url=http://shutr.bz/17iyPHT]Noworodki zamienione w szpitalu po 60 latach walczą o odszkodowanie. Bracia nie znali się większość życia[/url]

Noworodki zamienione sześćdziesiąt lat temu w sieradzkim szpitalu, dziś domagają się odszkodowania. W Sądzie Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces, w którym mężczyźni walczą o pół miliona dla każdego. O odszkodowanie ubiega się również siostra, która większość życia spędziła z obcym człowiekiem.

REKLAMA
– To było niewyobrażalne cierpienie. Moim zadaniem jest znalezienie takiego przepisu prawnego, by klienci otrzymali zadośćuczynienie – mówi mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz, która zajmuje się sprawą.
Do zamiany dzieci doszło pod koniec lat 40-tych w sieradzkim szpitalu, do którego trafiły ich ciężarne matki. Pomimo iż dzieci nie urodziły się tego samego dnia, doszło do pomyłki. Matka jednego z nich miała zorientować się od razu, że noworodek nie należy do niej. Jednak jak wynika z dokumentów, nikt jej wówczas nie wierzył.

"Zasugerowała położnej, że wydane jej przez personel dziecko nie przypomina biologicznego (...) Personel szpitala zlekceważył sugestię matki" CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Dziennik Łódzki"

Sprawą zajmuje się znana łódzka mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz, która miała już do czynienia z tego typu sprawami. Jedna z nich stała się inspiracją do powstania filmu "Oszukane". W rozmowie z naTemat mecenas mówiła wówczas, że tego typu spraw może być naprawdę wiele.
Maria Wentlandt-Walkiewicz.
Mecenas

Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wielka mogła być skala tego zjawiska. Na jaw wychodzą najczęściej przypadki, gdzie w grę wchodzą bliźniaki, bo te najłatwiej rozpoznać. Strach myśleć, ile było podmienionych innych dzieci. Takie rzeczy najczęściej wychodzą gdy trzeba dokonać transfuzji krwi i okazuje się, że ta nie pasuje od żadnego z rodziców żadnego z rodzeństwa. CZYTAJ WIĘCEJ


Źródło: "Dziennik Łódzki"