Wiele organizacji LGBT wzywa do bojkotu zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi, przypominając, że Rosja wprowadziła w tym roku "antygejowskie prawo", które zabrania propagowania wśród nieletnich "nietradycyjnych relacji seksualnych". Władimir Putin zapewnia jednak, że homoseksualiści mogą przyjeżdżać do Rosji bez najmniejszych obaw. – Zrobimy wszystko, by upewnić się, że sportowcy, kibice i inni goście będą czuć się komfortowo, bez względu na przynależność etniczną, rasową czy orientację seksualną – zapewnił Putin.
XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie rozpoczną się już na początku lutego, więc Władimir
Putin usilnie zabiega, by wszystkie przygotowania zostały zakończone jak najszybciej. W miniony poniedziałek prezydent Rosji spotkał się z szefami rosyjskich federacji sportowych oraz przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (IOC) Thomasem Bachem. Podczas rozmowy Putin odniósł się do zarzutów, jakie stawiają Rosji zachodnie organizacje LGBT. Te przekonują, że przyjęto w niej "drakońskie, antygejowskie prawo", które zagraża także sportowcom wybierającym się na przyszłoroczne igrzyska.
Sam Bach nie skomentował sprawy "antygejowskiego prawa", stwierdzając tylko, że jest przekonany, iż rosyjskie igrzyska będą stały na bardzo wysokim poziomie. Wcześniej IOC oświadczył, że Rosja zobowiązała się do przestrzegania zapisów Karty Olimpijskiej, która zabrania dyskryminowania sportowców m.in. ze względu na ich orientację seksualną.
Kontrowersje budzi wprowadzona w tym roku regulacja, która zabrania propagowania wśród nieletnich "nietradycyjnych relacji seksualnych". Za złamanie tego przepisu Rosjanom grożą kary finansowe, obcokrajowcom – także odesłanie do domu, a wcześniej nawet 14-dniowy areszt. Przeciwko nowemu prawu protestuje wiele zachodnich organizacji LGBT, a część klubów gejowskich wycofała nawet ze swojej oferty rosyjską wódkę.