Główny problem w relacjach władzy, rządu i nadzoru finansowego w stosunku do SKOK-ów to wrogość ideologiczna i kompletnie niezrozumienie faktu, że SKOK-i nie są bankami i nie chcą być bankami.
Dowodem na to, że struktura działa spójnie, bez nadzoru KNF jest fakt, że żaden ze SKOK-ów nie zbankrutował, w przeciwieństwie do banków w ostatnim 20-leciu w Polsce. SKOK-i cieszą się dużym zaufaniem (prawie 91 proc. badanych przez Pentor ufa SKOK-om).
Poza tym KNF w ostatnich latach bardzo słabo radzi sobie z kwestią nadzoru, np. w relacji do dużej, poważnej firmy Provident. Obecnie zezwolił na powstanie w Polsce kolejnego tego typu parabanku Vanquis Bank. Przypomnijmy też, że na czele KNF stoją ludzie, którzy byli ochoczymi wyznawcami szybkiej prywatyzacji polskich banków na rzecz kapitału zagranicznego. Zasadne wydaje się więc pytanie, czy są oni dziś równie pryncypialni w tym nadzorze nad sektorem zagranicznym w Polsce, czy tylko pokaz pryncypialności i dociekliwości ma dotyczyć ostatniego polskiego podmiotu finansowego, jakim są SKOK-i?