Rosyjska firma o nazwie Oriense opracowuje nowy produkt, który może zmienić życie tysięcy osób cierpiących na zaburzenia wzroku lub całkowicie niewidomych. Nowa technologia wkrótce może zastąpić istniejące pomoce, takie jak ultradźwiękowe laski, czy psów pomocników. Tymczasem setki osób niewidomych swobodnie poruszają się już po ulicach miast dzięki funkcjonalnym urządzeniom nawigacyjnym stworzonym przez ośrodek rehabilitacyjny w Tiumeniu.
Reklama.
3 pomysłowych Rosjan i ich wynalazek
Oriense zostało założone przez 3 młodych Rosjan, pasjonatów nauki i technologii. Vitaliy Kitayev, dyrektor generalny firmy, jest inżynierem robotyki, który został laureatem wielu konkursów, w tym Microsoft Imagine Cup. Konstantine Zhukov jest dyrektorem ds. informatycznych i ekspertem w dziedzinie wizji komputerowej, a uprzednio zatrudniony był w Centralnym Instytucie Robotyki w Sankt Petersburgu. Ostatni ze współzałożycieli, Vladimir Buniakov, jest dyrektorem ds. technologii, a doświadczenie zdobywał m.in. w niemieckiej Agencji Aeronautyki i Hitachi Kokusai.
Firma rozpoczęła działalność od stworzenia systemu rozpoznawania obiektów, wykorzystującego kamery optyczne. Generował on słowne ostrzeżenia o przeszkodach. W przyszłości technologia ma zostać wzbogacona o nawigację dla niewidomych, funkcję rozpoznawania tekstu oraz informacje o systemie transportu publicznego i sygnalizacji świetlnej.
Jak działa urządzenie?
System opracowany przez Oriense został wyposażony w czujnik z kamerami bocznymi i kamerą 3D, która rejestruje obiekty leżące na drodze niewidomego. System przytwierdzony do klatki piersiowej użytkownika analizuje przedmiot i oblicza najlepszą drogę pozwalającą na jego ominięcie. Następnie wygenerowana droga przetwarzana jest w słowa, które poprzez słuchawki bezprzewodowe trafiają do uszu osoby niewidomej. Aby umożliwić szybką reakcję użytkownika na przeszkody, system informuje go o obiektach sygnałem dźwiękowym, po którym możliwe jest poproszenie o szczegółowy opis przedmiotu.
Podczas gdy celem naukowców było stworzenie niezawodnego i funkcjonalnego systemu, co udało się osiągnąć już w początkowej fazie testów, udoskonalenie technologii pozwoliło na opracowanie mniejszego urządzenia, które posiada wszelkie możliwości prototypu, jednak jest wygodniejsze w użyciu. Podczas gdy początkowo w urządzeniu wykorzystywano technologię Kinect, która doskonale znana jest graczom – rejestrowała ona zarys przedmiotów znajdujących się na drodze użytkownika – w nowszej wersji zastosowano izraelski czujnik PrimeSense. Oriense podejrzewa, że urządzenie dostępne będzie w cenie ok. 600 euro w specjalistycznych sieciach medycznych i sklepach internetowych.
GPS dla niewidomych już w użyciu
Tymczasem dzięki ośrodkowi rehabilitacyjnemu w Tiumeniu na Syberii, niewidomi mają możliwość skorzystania z nawigatora GPS, który pomaga im poruszać się po ulicy. Skutecznie zastępuje on psa przewodnika. Wychodząc z domu, oprócz nawigatora trzeba mieć ze sobą białą laskę i telefon komórkowy. Ten ostatni drogą bezprzewodową łączy się z odbiornikiem GPS. System podpowiada, w którą stronę i za ile metrów skręcić oraz gdzie znajduje się wejście do sklepu spożywczego lub innego poszukiwanego miejsca. Nie zauważy jednak przeszkód na drodze, dlatego podczas spaceru nieodzowna okazuje się laska.
Jak dotąd, obsługę systemu opanowało ponad 300 pacjentów ośrodka. Chociaż w projekcie uczestniczą zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci, te drugie dużo szybciej uczą się poruszać z GPS-em. Ludzie starsi potrzebują więcej czasu, aby opanować tę zdolność. Nauka obsługi trwa około miesiąca i kosztuje blisko 600 dolarów. W przypadku pacjentów ośrodka rehabilitacyjnego cena jest o 85% niższa. Różnicę dopłacają władze Tiumenia. Podczas kursu uczestnicy uczą się orientacji w przestrzeni oraz pracy z komputerem i Internetem. W ten sposób mogą nawiązać nowe znajomości, a nawet znaleźć pracę.
Zajęcia prowadzone są przez Anatolija, byłego dziennikarza, który stał się niewidomym w wieku 25 lat. Kilka lat temu spotkał on pedagogów z Tiumenia, którym pomógł opracować system nawigacji. Obecnie urządzenie stało się tak popularne, że można je usłyszeć w niemalże każdym autobusie miejskim – mówi mężczyzna.
Więcej o zaburzeniach widzenia i ślepocie przeczytasz na abcZdrowie.pl.