Zbyt duże zakupy, zbyt duże porcje, zbyt długie przetrzymywanie jedzenia w lodówce - tak Polacy marnują rocznie 9 milionów ton żywności. W jedną noc w śmietniku można znaleźć materiał na 120 talerzy zupy.
- Obowiązkiem każdego gospodarza jest przejrzenie lodówki i wykorzystanie tego co już w niej jest - mówi Jan Kuroń, syn znanego kucharza Macieja Kuronia i szef kuchni. Przyznaje, że u niego w domu takie zasady wprowadzała już babcia.
Takie domy należą jednak w Polsce do mniejszości. Jak wynika z danych FAO, marnujemy 9 mln ton żywności rocznie. W całej Europie wyrzuca się 89 mln ton. Społecznicy, ekolodzy i kucharze obawiają się, że w czasie Wielkanocy problem jeszcze się nasili.
Na zakupy z listą
Jak zmienić sytuację? Jan Kuroń przekonuje, że najlepiej zacząć od siebie.
- Przygotowując się do świąt lub rodzinnych spotkań, proponuję zrobić menu, czyli listę przygotowywanych potraw a także zaplanować ilość osób i dań, które w trakcie świąt chcemy dla nich przygotować - mówi. - Kolejny etap, najcięższy chyba ze wszystkich, to asertywne zakupy. Zróbmy listę. Kupujmy składniki potrzebne, nie wymyślajmy już nowych potraw – skoro wcześniej uznaliśmy zapisane za wystarczającą ilość.
Kucharz przekonuje także, żeby zawsze zwracać uwagę na termin przydatności jedzenia do spożycia tak, abyśmy mogli jeszcze przez jakiś czas przechowywać je w lodówce.
Skarby ze śmietnika
O tym, jak dużo jedzenia marnujemy, przekonał się osobiście dziennikarz Maciej Wasielewski, autor książki "81:1. Opowieści z Wysp Owczych", który pracując nad artykułem postanowił wcielić się w kontenerowca - osobę szperającą w miejskich
śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia zdatnego do spożycia. Razem z grupą znajomych jednej nocy znalazł w nich żywność, z której - jak szacuje - można było zrobić jakieś 120 talerzy zupy.
- Na Wyspach Owczych poznałem Niemkę, Eleonorę, która pokazała mi jak szuka się jedzenia w kontenerach. Po powrocie do kraju chciałem sprawdzić, co wyrzucają Polacy - opowiada. - Wygrzebywaliśmy banany, pomidory, pieczarki, przyprawy. Wyciągaliśmy tylko te ofoliowane - podkreśla.
Dziennikarz zaznacza, że eskapada była jedynie eksperymentem. Wyniki są jednak szokujące. Żywność znalezioną przez Wasielewskiego i znajomych można było przetworzyć na dziesiątki potraw. - Banan to wartościowe znalezisko. Można go ususzyć i zrobić z niego chipsy. Albo ciasto z cynamonem. Pieczarki można usmażyć i nafaszerować bułę. Foliowana kapusta pekińska spokojnie posłuży do sałatki z kukurydzą i majonezem - mówi.
Oddawać się nie opłaca
Do wyrzucania jedzenia przyznaje się w Polsce coraz mniej ludzi. Dziś robi to co czwarty konsument, jeszcze kilka lat temu - co trzeci. Badania prowadzone przez Banki Żywności pokazują jednak, że ilość zmarnowanych produktów wcale nie maleje.
- Problem leży w całym łańcuchu. Dużo żywności marnuje się już na etapie produkcji. Tak było np. w przypadku afery z bakteriami coli, kiedy rolnikom bardziej opłacało się zakopać warzywa, niż je komuś przekazać, bo za straty dostali odszkodowania - mówi Maria Gosiewska, koordynatorka kampanii "Nie marnuj jedzenia, myśl ekologicznie", którą rozpoczęły Banki Żywności. Jej zdaniem podobnie jest w dystrybucji - sklepy wolą wyrzucić jedzenie, bo za przekazanie go np. na rzecz jadłodajni musiałyby zapłacić podatek VAT.
Sprawa marnowania żywności jest w całej Europie tak poważna, że zajął się nią nawet Parlament Europejski - w styczniu przyjął rezolucję dotyczącą zmniejszenia marnotrawstwa.
Dlaczego marnujemy coraz więcej? Zdaniem Marii Gosiewskiej przyczyna tkwi w dostępności jedzenia i naszej mentalności. - Nasi dziadkowie mieli głęboki szacunek do żywności, bo wiedzieli, skąd ona pochodzi. Dziś dzieci zapytane o to, skąd się bierze mleko odpowiadają: ze sklepu. Starsi kupują za dużo, bo muszą mieć przekonanie, że lodówka musi być pełna. Młodsi wyrzucają, bo zwyczajnie nie umieją gotować - dodaje.
JAK OGRANICZYĆ MARNOWANIE JEDZENIA?
Planuj – pomyśl jak naprawdę chcesz spędzić święta. Ułóż jadłospis dopasowany do ilości osób i ich upodobań kulinarnych, policz realne porcje, sporządź listę koniecznych rzeczy i konsekwentnie się jej trzymaj. Uważaj na promocje i nie kupuj impulsywnie tego, co na pewno się nie przyda. Kupuj rozsądnie – tyle, ile w Twoim domu naprawdę będzie potrzeba.
Przetwarzaj – na wszystko, co zostaje po posiłku spójrz jako na pełnowartościowe jedzenie, nie jak na śmieci. Wszystko, co zostanie po świętach, może być punktem wyjścia nowych potraw. Zadbaj również o to, by właściwie przechowywać jedzenie.
Podziel się – jedzenie można też oddać komuś, kto tego naprawdę potrzebuje, w Polsce ponad 2 miliony osób żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa, wiele z tych osób decyduje się poprosić o pomoc bezpośrednio, innym pomagają stowarzyszenia i organizacje charytatywne.
Posegreguj – oddziel od siebie odpadki i surowce takie jak szkło (słoiki) i papier (foremki po jajkach), które mogą być poddane recyklingowi.