Co łączy Mariusza Trynkiewicza ze skazaną za morderstwo koleżanki Amandą Knox i niedoszłym zabójcą papieża Ali Agcą? Pedofil, który za kilka dni wyjdzie na wolność, też może zapragnąć przekuć medialną popularność w finansowy sukces. – Jest prawdopodobne, że podpisze umowę z wydawnictwem, wyda książkę, a nawet zacznie zbierać pieniądze za wywiady. Obawiam się tego, bo takich holywoodzkich wzorów jeszcze w Polsce nie mieliśmy – mówi naTemat adwokat Wojciech Bergier.
Im bliżej momentu, w którym ostatecznie rozstrzygnie się przyszłość Trynkiewicza - pedofila, który w 1988 roku zamordował czterech chłopców, tym większa społeczna psychoza. Każdego dnia słyszymy pytanie "wyjdzie czy nie wyjdzie", a eksperci dyskutują o tym, jakie są szanse, że znowu kogoś zabije.
W związku z tym coraz częściej zdarzają się też pełne obaw komentarze, że Trynkiewicz, obserwując to, co dzieje się wokół jego osoby, może już teraz poczuć się gwiazdą. Zwrócił na to uwagę chociażby seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz. "Boję się psychozy, która narasta wokół Trynkiewicza. Jeśli ktoś go rozpozna, może dojść do linczu. A z drugiej strony obawiam się, że może się poczuć bohaterem medialnym. Nie wiadomo, co może wymyślić, żeby podtrzymać swoje istnienie w mediach" – stwierdził na antenie TVN 24.
Sygnał, że tak się może stać, dał także adwokat pedofila z Piotrkowa, Marcin Lewandowski. W rozmowie z "Wprost" ujawnił, że w kolejce do Trynkiewicza ustawiają się przedstawiciele kolejnych kancelarii prawniczych. Proponują procesy z mediami o naruszenie jego dóbr osobistych, co rzecz jasna przyniesie rozgłos zarówno im, jak i ich klientowi.
Druga "matka Madzi"
To porównanie jest właściwe nie tylko z powodu podobnego, "serialowego" modelu rozwoju wydarzeń w tych dwóch przypadkach. Katarzyna W. jest idealnym przykładem kryminalnej celebrytki, zresztą dość niskiego sortu. Rozbierane sesje dla tabloidów, kolejne szczegóły z życia prywatnego, a w końcu książka "Wybaczcie mi", w której ujawniła "całą prawdę" – tak, jeszcze przed wyrokiem, starała się przyciągnąć społeczną uwagę.
Bardzo prawdopodobne, że bohaterem podobnego scenariusza stanie się Trynkiewicz. – To może być nawet bardziej nośny społecznie temat. W odczuciu ludzi wymiar sprawiedliwości został ośmieszony przez okrutnego bandytę nazywanego "szatanem", który w dodatku od dawna się nie wypowiadał, więc otacza go aura tajemniczości. Teraz wychodzi na wolność i niesamowicie porusza wyobraźnie. Powiedziałbym nawet, że podobnie jak kiedyś Kuba Rozpruwacz. To jest już fascynacja, na której wiele osób, nie tylko Trynkiewicz, może się obłowić – mówi w rozmowie z naTemat prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dziś można tylko spekulować, czy on sam jest w stanie zatroszczyć się o przedłużenie swojego drugiego medialnego życia. Jak twierdzi adwokat z Krakowa Wojciech Bergier, pewne jest za to, że znajdą się wokół niego życzliwi doradcy. Chodzi właśnie o wspomnianych przez pełnomocnika Trynkiewicza prawników. – Rynek usług prawniczych otworzył się na ludzi, którzy szybko chcą zdobyć popularność. Udział w kryminalnej, głośnej w całej Polsce sprawie, to dla nich świetny PR – ocenia.
Z pamiętnika pedofila
Przy drugim uchu pedofila z Piotrkowa mogą się z kolei zjawić dziennikarze i przedstawiciele wydawnictw. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że wyznania mordercy, który uniknął kary śmierci, sprzedałyby się świetnie. Tak jak numer tabloidu z ekskluzywnym wywiadem. – Umowa z wydawnictwem, książka, biografia, wywiad-rzeka, wywiad prasowy za pieniądze, występ w telewizji. Obawiam się, że tego prędzej czy później można się spodziewać – narzeka Bergier.
Trynkiewicz tego, jak skapitalizować negatywną sławę mógłby się uczyć od innych skazańców, którzy stawali się gwiazdami. Ostatni przypadek to Amanda Knox, bohaterka bodaj najgłośniejszego procesu ostatnich lat, którą za zabójstwo koleżanki skazano na 28 lat i sześć miesięcy więzienia. Ponad 20 wydawnictw zainteresowanych było jej wspomnieniami. Wygrało HarperCollins Ruperta Murdocha, a cena za prawa wydawnicze wyniosła prawie cztery miliony dolarów. Książka "Waiting to be heard" ukazała się w kwietniu tego roku i po miesiącu była na 5. miejscu bestsellerów "Publishers Weekly".
Dobry biznes zrobił również Ali Agca, turecki zamachowiec, który próbował zabić papieża, a za kraty trafił za morderstwo dziennikarza. Po wyjściu z więzienia w 2010 roku poinformował, że jedna ze stacji telewizyjnych zaproponowała mu dwa miliony dolarów za wywiad na wyłączność. Wzbogacił się też na książce "Obiecano mi raj. Moje życia i prawda o ataku na papieża", która ujrzała światło dzienne na początku ubiegłego roku.
– Co można zrobić, żeby nie dawać Trynkiewiczowi szansy na podobną karierę? Pominąć milczeniem tę ponurą sylwetką albo rozmawiać o niej tylko w szerszym kontekście prawnego problemu z takimi ludźmi. Ale nie łudźmy się, że tak się stanie... – podsumowuje prof. Nęcki.