
"Franciszek. Papież, który się uśmiecha" - właśnie taki tytuł nosi książka Andrei Tornielli, podsumowująca pierwsze miesiące pontyfikatu Jorge Mario Bergoglio. Tymczasem argentyński duchowny nie tylko się uśmiecha. Niektórzy twierdzą, że już zmienił Kościół, którego skostniałe struktury wydawały się nie do ruszenia. Jednak czy piękne gesty i słowa potępienia dla rozrzutnych niekiedy księży wystarczą, aby zdobyć serca wierzących? O to zapytałem młodych ludzi, bo to właśnie oni są przyszłością Kościoła. Ci jednak pytają o konkrety.
Fragment książki "Franciszek. Papież, który się uśmiecha"
"Papież postrzegany jest przez rzesze ludzi na całym świecie jako jeden z nas. Wystarczy spojrzeć na uściski wymieniane z chorymi, na spotkaniu z cierpiącymi i z dziećmi, na to, ile czasu poświęca wiernym przed i po środowych audiencjach. , by odczuć i zrozumieć wyjątkowość biskupa Rzymu".
"Biedaczyna z Asyżu"
Imię, które przyjmuje głowa Kościoła jest zwyczajowo traktowane jako swoista zapowiedź stylu sprawowania pontyfikatu. Tak też było w przypadku Jorge Mario Bergoglio, który zdecydował się przyjąć imię Franciszek, na cześć "biedaczyny z Asyżu". Ta wskazówka okazała się być jak najbardziej trafna, gdyż to właśnie dążenia do "ubiednienia" Kościoła sprawiają, że wierni zniesmaczeni bizantyjskim stylem sprawowania kapłaństwa przez niektórych księży zaczęli patrzeć z optymiznmem na poczynania nowego papieża.
"Marzy mi się Kościół Matka - Kościół zdolny roztoczyć opiekę nad swoim stadem".
20-letnia Weronika już od roku śledzi wszelkie poczynania Franciszka, choć do tej pory nie do końca była zainteresowana tym, co dzieje w Watykanie. - Po prostu nie wierzyłam, że coś się może zmienić. Od początku podobała mi się prostota i skromność, tak odmienna od tego, co do tej pory pokazywał Kościół. Jako młoda osoba nie akceptowałam skostniałej i po prostu "sztywnej" atmosfery która roztaczała się wokół instytucji, której głównym zadaniem jest przecież nauczanie miłości do bliźniego i skromności. Świat jest zupełnie inny niż nawet kilkadziesiąt lat temu i sposoby docierania do ludzi się zmieniły - stwierdza moja rozmówczyni.
Nie wszyscy młodzi ludzie oceniają pierwszy rok pontyfikatu papieża równie dobrze, co Weronika. Blogerka naTemat Marysia Mucha bez ogródek pyta o realne działania papieża, jeśli chodzi o sprawę pedofilii w Kościele, odnosząc się do konkretnych przykładów. - Papież ukrywa Wesołowskiego, mając w głębokim poważaniu poszkodowane dzieci z Dominikany i ich uczucia. Jak można pozwolić żeby zboczeniec seksualny, recydywista zasłaniał się immunitetem dyplomatycznym przed świeckim wymiarem sprawiedliwości, podczas gdy niewinne dzieci cierpią z jego powodu? - pyta moja rozmówczyni.
Sukces wizerunkowy papieża Franciszka zauważa również Zuzanna ze Śląska, która także zajmuje się zawodowo Public Relation. Jej zdaniem, papież Franciszek to najlepsze co mogło przytrafić się Kościołowi katolickiemu właśnie pod względem wizerunkowym. Jej zdaniem, przynosi to konkretne korzyści nie tylko samemu Kościołowi, ale również wiernym.
Nie ma sensu pytać ciężko rannej osoby, czy ma wysoki poziom cholesterolu albo cukru we krwi. Przede wszystkim trzeba zająć się jego ranami. Później można zastanawiać się nad resztą.

