"Umarłem wraz z synem". Leszek Miller wciąż zadaje sobie pytanie, dlaczego to się stało

Bartosz Świderski
Umarłem wraz z synem – powiedział na łamach tygodnika "Wprost" Leszek Miller. – Po śmierci Leszka nie wiem, jakim będę człowiekiem i co będę robił. Kiedy umiera ktoś bliski, umiera też cząstka nas – tłumaczył były premier. Leszek Miller przed paru dni opublikował na swoim prywatnym profilu w serwisie Facebook zdjęcie z synem.
Leszek Miller nie radzi sobie po śmierci syna. Obwinia się w pewnym sensie za to, co się stało. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Leszek Miller przyznał w rozmowie z TVP1, że wciąż zadaje sobie pytanie, dlaczego zmarł jego syn. Przyznawał, że to pytanie będzie męczyć go i jego żonę pewnie już do końca życia.

Miller zdradził, że w pewnym sensie czuje się odpowiedzialny za to, co się stało. – Dręczy mnie myśl, że nie zrobiłem wszystkiego, co mogłem, by go uratować – przekonywał.
Polityk wyznał, że jest ateistą, ale reagował z poruszeniem na to, co opowiadali mu znajomi. – Co mam powiedzieć, kiedy przychodzą do mnie i mówią: "Leszek był u nas w nocy". Wtedy milczę, bo co mam powiedzieć? – opowiadał.


Przypomnijmy, że Leszkowi Millerowi towarzyszyły jeszcze trudniejsze emocje po skandalicznym artykule "Faktu". W sobotnim wydaniu magazynu "Fakt na Weekend" znalazł się bulwersujący tytuł: "Ojciec wybrał politykę, a syn sznur". Publikacja dotyczyła Leszka Millera juniora. Leszek Miller nazwał to praktykami żerującymi na ludzkiej tragedii.

Tymczasem redaktor naczelny "Faktu" Robert Feluś zrezygnował z dalszego pełnienia funkcji redaktora naczelnego.

źródło: "Wprost", TVP1