"Nie będziemy przystawką". Szef PSL wskazał, co PiS może zrobić z ofertą koalicji

Paweł Kalisz
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że PSL nie będzie wchodzić w żadne układy i koalicje z PiS na szczeblu samorządowym. – Pamiętamy losy Samoobrony i LPR, nie chcemy być przystawką – wyjaśnił szef ludowców.
Władysław Kosiniak-Kamysz nie chce podzielić losu LPR i Samoobrony. Żeby nie stać się przystawką PiS odmawia rozmowy o koalicji w sejmikach. Fot. Jakub Porzycki/Agencja Gazeta
– Jak można wejść w koalicję z kimś, kto chce cię zniszczyć? – zapytał retorycznie słuchaczy radia TOK FM Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef ludowców przekonuje, że nie zamierza wchodzić w jakąkolwiek koalicję z partią tak antysamorządową jak PiS. – Znamy los Samoobrony, znamy los LPR-u. Myślę, że być w PiS-ie to gorzej niż bycie przystawką – tłumaczy lider PSL.

To fatalna wiadomość dla Jarosława Kaczyńskiego. W kilku województwach PiS brakuje bowiem głosów do tego, żeby rządzić. Aż się prosi o umowę koalicyjną, ale te bardziej są prawdopodobne między Koalicją Obywatelską i PSL.


Brak zdolności koalicyjnych PiS będzie dużym problemem dla Michała Dworczyka. To on został wyznaczony na koordynatora negocjacji, a celem postawionym mu przez Kaczyńskiego jest właśnie nawiązanie koalicji w kilku kłopotliwych sejmikach.

źródło: TOK FM