Chodakowska przejęła się swoim "sadełkiem". Zirytowała osoby mające problemy z tuszą
Ewa Chodakowska dotychczas uchodziła za perfekcjonistkę, która jednak potrafiła trafić ze swoimi ćwiczeniami pod strzechy. Naśladują ją miliony kobiet w Polsce, także dlatego, że nie boi się czasem pokazać swoich słabości. Jednak ostatnim wyznaniem o swoim "sadełku" oburzyła część fanów.
"Niecierpliwice (ja) tak mają, że formę sprawdzają już po drugim treningu. Homer Simpson tak miał, ja tak mam.. nie mów, że Ty tak nie masz" – napisała w poście na Instagramie. "Takiego sadełka to Wasza trenerka jeszcze nie miała" – wyznała.
Ewie Chodakowskiej może daleko do formy, o której marzy jako zawodowiec, ale na załączonym zdjęciu wyraźnie widać, że prawdziwych problemów z tkanką tłuszczową nie ma. Takie odrealnione podejście do treningu i żywienia nie przypadło części fanów trenerki.
"Ten post nie ma nic wspólnego z promowaniem zdrowego podejścia do własnej cielesności. Mega przykry" – czytamy pod postem Chodakowskiej. "Przecież to jest regularne wpędzanie społeczeństwa w kompleksy... 60% 15-letnich dziewcząt w Polsce uważa, że są zbyt grube, między innymi dzięki takim właśnie postom" – komentują inne fanki.
"Smutne, potem dorastające dziewczyny mają kompleksy i nie mogą siebie zaakceptować, bo ktoś (mając takie zasięgi w social mediach) mówi im, że taki wygląd jest do poprawy, a sama autorka nazywa siebie świnką" – zwróciła uwagę jedna z użytkowniczek Instagrama.