Dlaczego muzyka z reklam ciągle siedzi nam w głowach? Ten człowiek wie o tym wszystko

Monika Przybysz
Możecie nie kojarzyć twarzy, ale jeśli od dłuższego czasu mieszkacie w Warszawie, na pewno kiedyś trafiliście na jeden z jego koncertów lub słyszeliście jego wybór muzyki. Stanisław Trzciński to człowiek, który przez 8 lat prowadził autorskie audycje w Radiu PiN oraz stał za organizacją muzycznych eventów w Sali Kongresowej, w legendarnej już Fabryce Trzciny, a ostatnio w Hali Koszyki, w której słychać jego autorski mix repertuaru.
Stanisław Trzciński wie dlaczego muzyka w reklamach uzależnia. Potrafi również wytłumaczyć, dlaczego ciągnie nas do disco polo Fot. natemat
Wyprodukował też dwanaście edycji telewizyjnych gal rozdania Fryderyków - najważniejszych polskich nagród muzycznych. Przez kilkanaście lat wydawał serie płytowe, w tym popoularne Pozytywne Wibracje, wcześniej był szefem artystycznym dużej wytwórni fonograficznej. To również jedna z niewielu osób na świecie, która wie dokładnie, jakiego szampana pije Grace Jones.

Dzisiaj Stanisław Trzciński wykłada na temat rynku muzycznego na dwóch uczelniach i zajmuje się szeroko pojętym marketingiem muzycznym. Zna melodie, które skłaniają do wydawania pieniędzy, oraz takie, które sprawią że szybciej skonsumujesz posiłek w restauracji. Wie również co zrobić, aby piosenka z reklamy wywierciła ci w głowie dziurę o głębokości Rowu Mariańskiego i nie chciała z niej wyjść nawet po tym, jak spot zdąży spaść z anteny.

Jeśli macie wątpliwości czy powyższe stwierdzenia to prawda czy fałsz, obejrzyjcie kolejny odcinek cyklu “Gwiazdy od nowa”.
YouTube/ natemat

Materiał jest częścią cyklu "Gwiazdy od nowa".