Tusk podsumował inicjatorów brexitu i się zaczęło... "Diabelski euromaniak", "impertynent"
Adam Nowiński
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk słynie z tego, że nie owija w bawełnę, kiedy coś mu się nie podoba. A tym jest obecnie zdecydowanie niepoważne zachowanie Brytyjczyków w sprawie brexitu. Byłby polski premier dosadnie skomentował na Twitterze fiasko porozumienia "wyspiarzy" z UE. Na reakcję brexitowców nie trzeba było długo czekać.
"Zastanawiam się jak wygląda to wyjątkowe miejsce w piekle dla tych, którzy promowali brexit bez jakiegokolwiek zarysu planu jak przeprowadzić go bezpiecznie" – napisał na swoim oficjalnym profilu na Twitterze Donald Tusk. Szef Rady Europejskiej skomentował w ten sposób fiasko rozmów z Wielką Brytanią, która nie chce zaakceptować wynegocjowanego wcześniej porozumienia. Brak przyjęcia tego dokumentu oznacza, że Brytyjczyków czeka tzw. twardy brexit, czyli odłączenie się od Unii Europejskiej bez uzgodnienia wielu kwestii.
Kąśliwy komentarz Tuska spotkał się z ostrą reakcją ze strony eurosceptyków i entuzjastów brexitu. W komentarzach pod jego postem pisali, że jest "diabelskim euromaniakiem" i "aroganckim impertynentem".
"Po brexicie uwolnimy się od niewybieralnych aroganckich impertynentów jak ty i będziemy rządzić sami własnym krajem. Dla mnie to brzmi jak niebo" – skomentował słowa Tuska lider UKIP Nigel Farage. Wpis szefa RE skomentował też były minister w rządzie Davida Camerona Rob Willson. Zarzucił Tuskowi, że nie pomógł Cameronowi. "Możliwe, że gdyby pomógł pan premierowi Cameronowi i odpowiedział na prawdziwe zmartwienia Wielkiej Brytanii brexit nie byłby potrzebny" – napisał brytyjski polityk.Oczywiście nie brakowało słów zrozumienia i poparcia dla Donalda Tuska, ale zniknęły one pod falą hejtu, która zalała profil polskiego polityka.