Ponad 120 osób na scenie na koncercie "Artyści przeciw nienawiści". Tym utworem wzruszyli do łez

Ola Gersz
W środę odbył się długo wyczekiwany koncert "Artyści przeciw nienawiści". Na ozdobionej sercami scenie wystąpiły największe polskie gwiazdy, a widzowie nie szczędzą słów zachwytu. Szczególnie dwa momenty wywołały największe emocje.
Na jednej scenie wystąpiło ponad 120 artystów Fot. Twitter / @dudumfan
Koncert "Artyści przeciw nienawiści" był inicjatywą Dody poruszonej po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza podczas finału WOŚP. Przedsięwzięcie udało się zorganizować w niewiele ponad miesiąc, a na łódzkiej Atlas Arenie pojawiło się ponad 120 wykonawców.

Widzowie – zarówno ci w Łodzi, jak i oglądający transmisję na portalu Onet – usłyszeli m.in. Beatę Kozidrak i BAJM, Marylę Rodowicz, Justynę Steczkowską, Grzegorza Hyżego, Dodę, Ewę Farną, Margaret, Sarsę, Dawida Kwiatkowskiego, Stachursky'ego czy Cleo. Internauci nie kryją zachwytu. "Zdecydowanie jedno z najpiękniejszych wydarzeń w Polsce" – napisał jeden z internautów o pokojowym koncercie. "To jak ludzie chcieli wczoraj pokazać, że trzeba walczyć z hejtem, to złoto" – dodał ktoś inny. Szczególnie wzruszający był moment, kiedy na scenie pojawili się wszyscy artyści i wykonali słynny utwór "We Are the World", czyli słynny singiel charytatywny z 1985 r. Na rzecz pomocy Afryce zaśpiewali go wtedy m.in. Michael Jackson, Lionel Richie, Stevie Wonder, Tina Turner i Bob Dylan. Do dziś piosenka jest symbolem jedności i pokoju.
Widzów poruszyła również przemowa Michała Piróga. – Jesteście tak samo współautorami tego wieczoru, bo to wy mówicie, że się nie zgadzacie na jakąkolwiek falę nienawiści i na to, żebyśmy byli sobie wrogami. Wy jesteście też bohaterami tego wieczoru – powiedział prezenter. I zaapelował do ludzi, aby nie tracili wiary w ludzkość.