Julia Wróblewska zniknie z internetu? Aktorka załamała się w transmisji na żywo po starciu z youtuberem

Bartosz Świderski
Hejt w sieci jest dużym problemem, do czego nie trzeba nikogo przekonywać. Do tego stopnia, że osoby publiczne powinny być na niego udpornione. Ofiarą hejtu padła właśnie Julia Wróblewska, która starła się w sieci z Kamerzystą, youtuberem współpracującym z Lordem Kruszwilem.
Julia Wróblewska emocjonalnie zareagowała na krytykę Fot. Instagram / Julia Wróblewska
Lord Kruszwil to idol uczniów podstawówek i jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich youtuberów. Chłopak, który w w swoich filmach śmieje się z bogatych ludzi czy urządza wyzwania w m.in. w jedzeniu kociej karmy, ostatnio wywołał duże kontrowersje homofobicznymi produkcjami (które zostały już usunięte z internetu).

Działałność Lorda Kruszwila skomentowała aktorka "M jak miłość" Julia Wróblewska w poświęconym hejtowi w sieci odcinku programu "Uwaga po uwadze" w stacji TTV. – Odkąd działalność pana Kruszwila zaczęła wyglądać tak poniżająco dla wszystkich, to jest to coś nieakceptowalnego. Wielu młodszych cieszy się, kiedy widzi go na ulicy, ale mogą sobie zrobić krzywdę – mówiła Wróblewska.


Na słowa aktorki szybko zareagował Kamerzysta, który współpracuje z Lordem Kruszwilem. Jak stwierdził na InstaStories, program "Uwaga po uwadze" na ich temat był "propagandowy". Nawiązał również do kontrowersji wokół Wróblewskiej, która kiedyś śmiertelnie potrąciła lisa, co zamieściła na Instagramie.

– Julio, doskonale wiesz, jaką jesteś osobą. Cieszyłaś się ze śmierci lisa, którego potrąciłaś wraz z kolegą. Nawet zwierzęta zabijają w jakimś celu, ty po prostu cieszyłaś się, że zabiłaś zwierzę. Jak tak wynaturzona osoba jak ty może mówić dzieciom, co jest dobre, a co złe? – mówił Kamerzysta, który tradycyjnie ukrył twarz.
Komentarz youtubera wyraźnie podłamał Wróblewską, która na swoim Instagramie przeprowadziła 20-minutową transmisję na żywo. Aktorka była wyraźnie roztrzęsiona i nie kryła łez.

Jak stwierdziła, "nie najeżdżała bezpośrednio na Lorda Kruszwila", a mówiła ogólnie o niestroniącej od hejtu działalności ludzi w sieci. Wróblewska wyznała, że ona również jest ofiarą takich osób.
– Ja nie wyzywam nikogo od "ku...ew" i "dzi...ek" w komentarzach. Jestem jedną z ofiar tego, co się dzieje – powiedziała, płacząc. Wyznała również, że chodzi do psychiatry i psychologa. W odpowiedzi wiele internautów w komentarzach krytykowało ją coraz bardziej.

– Julio, przepraszam, że cię zaatakowałem. Nie wiedziałem, że jesteś ograniczoną umysłowo osobą, że masz problemy z wyrażeniem siebie i własnego zdania, bo od godziny mówisz to samo – skomentował również Kamerzysta. Stwierdził również, że aktorka płacze na zawołanie, "żeby wywołać w widzach współczucie", co jest żałosne. – Manipulujesz jak dziecko z podstawówki – dodał.

W odpowiedzi Wróblewska powiedziała, że ogranicza działalność w internecie i zakończyła transmisję. Jak widać w kwestii hejtu jest jeszcze w Polsce dużo do zrobienia, a koncertów "Artyści przeciw nienawiści" może być potrzebnych więcej.