Aktorka spaceruje z... wilkiem, internauci grzmią. "Wilk to nie pies, to dla niego nie frajda"
Wilk na smyczy? Czemu nie. Do takiego wniosku doszła Aleksandra Popławska na planie "Watahy". Jednak mimo że wielu internautów było zachwyconych majestatycznym zwierzęciem, to niektórzy krytykowali aktorkę za pozowanie z dzikim wilkiem będącym w niewoli.
Tym razem Popławska poszła o krok dalej. Na swoim profilu opublikowała bowiem filmik, na którym prowadzi na smyczy... wilka. "Poranny spacer z prawdziwym wilkiem, który przyjechał do nas z Węgier, a na śniadanie dostał pół świnki.... nie jest łatwo... silny jest... udanej niedzieli" – napisała w poście aktorka.
Na fali krytyki Popławska sprostowała więc treść postu: "Osobiście wolę oglądać te zwierzęta na wolności, ale ten wilk urodził się w niewoli i jest zawodowym aktorem". "Życzę wam takiego spotkania na łonie natury w bezpiecznej odległości. Ja spotkałam wilka w puszczy Kampinoskiej, metafizyczne to było doznanie" – dodała aktorka, która w tym roku pojawi się w trzecim sezonie "Watahy".