"Jak można było do tego dopuścić?". Żona Brejzy zwróciła uwagę na męski problem w czasie upałów

Bartosz Godziński
Upały dają się we znaki wszystkim. Nie w każdym zawodzie można się ubrać zupełnie swobodnie - zwłaszcza wtedy, kiedy jesteś personą na wysokim stanowisku lub... politykiem. Dorota Brezja, żona posła PO, zwróciła uwagę na problem z narzuconymi męskimi strojami.
Nie każdy może się ubrać w upalne dni w krótkie spodenki Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
"Moda to jest coś, co siedzi w naszych głowach. Nie wiem, jak można było dopuścić do tego, żeby jedynym dopuszczalnym kanonem elegancji męskiej w upał 35 stopni, był garnitur, długa koszula, skarpety i pełne buty. Gdyby to dotyczyło kobiet dawno byśmy wywalczyły zmianę tego stanu rzeczy" – napisała na Twitterze żona Krzysztofa Brejzy. "Kiedyś to wytrzymywano w pełnym słońcu nawet w zbroi, więc garnitur w dzisiejszych czasach to pikuś", "Słaba płeć ci panowie. Krótkich gaci i sandałów nie mogą sobie wywalczyć", "Całe szczęście, że nie trzeba jeszcze kalesonów nosić do garnituru" – czytamy w komentarzach. Internauci przypominają też o panach, którzy paradują topless po mieście.


Moda męska jest faktycznie mniej elastyczna niż kobieca. Pisaliśmy m. in. o casusach krótkich spodenek w pracy czy koszulach z krótkim rękawem. Jednak w takie upały jakie mamy teraz, nawet największy dyktator mody czy ekspert od savoir-vivre przymknie oko na wyłamie się pewnym schematom.