"Wiadomości" TVP przekonują, że w Polsce wcale nie jest drogo. To była najważniejsza wiadomość dnia

Paweł Kalisz
Historyk i dziennikarz Piotr Osęka zauważył w swoim poście na Facebooku, że materiały TVP przypominają propagandę PRL. Głównym tematem dnia były w sobotę ceny żywności i zapewnienia, że w Polsce wcale nie jest drogo.
TVP poświęciły kilka minut "Wiadomości" na przekonanie widzów, że ceny żywności w Polsce nie są wysokie. Fot. Screen z "Wiadomości" TVP
"Trzy minuty, pięćdziesiąt pięć sekund – tyle trwał materiał otwierający ostatnie wydanie 'Wiadomości', w którym zapewniano widzów, że choć 'cebula, ziemniaki i pietruszka wyraźnie droższe', to 'o drożyźnie nie ma co mówić'. Powtarzam: ten sensacyjny news wyemitowano jako pierwszy. Nie stanowisko Unii w sprawie klimatu, nie sytuacja w Tbilisi ani kryzys Waszyngton-Teheran okazały się dla telewizji publicznej wiadomością dnia, tylko reportaż z targu warzywnego – zauważa w swoim poście na Facebooku Piotr Osęka. W dalszej części dziennikarz i historyk opowiada, jak siedział przed telewizorem, na którego ekranie pojawiały się różne słupki i wykresy. Ich głównym zadaniem było poparcie tezy, że "w Polsce 'poziom inflacji jest optymalny', 'maj był kolejnym udanym miesiącem dla polskiej gospodarki', a 'normalne wahania cen' wynikają z 'niekorzystnych warunków pogodowych'".


Osęka przypomniał w tym kontekście słowa Kisielewskiego o propagandzie PRL. "W telewizji bez przerwy rzeczy produkcyjne, kronika pełna fabryk, budów, robotników - nudne to jak diabli i wszystkich okropnie drażni, a mimo to oni wciąż to dają, wzorem rosyjskim - nie bardzo rozumiem, co to ma być za propaganda i czemu ma służyć - w wielkich, przemysłowych krajach Zachodu ani się nikomu śni pokazywać coś takiego na ekranie - ekran służy tam do odprężenia, odpoczynku. Ciekawe to zagadnienie z zakresu »psychologia komunizmu" - powiedział kiedyś Kisielewski.

"Zastanawiam się, co Kisielewski napisałby dzisiaj" – stwierdził na koniec dziennikarz.