Mocny gest Kultu na Pol'and'Rock Festival. Na ekranach pokazano... Kurskiego i Holecką w mundurach

Ola Gersz
"Wolność. Po co wam wolność? Macie przecież telewizję..." – śpiewał w sobotę na Pol'and'Rock Festival Kazik Staszewski, a oczom festiwalowiczów ukazała się m.in. Danuta Holecka z "Wiadomości" w PRL-owskim mundurze. "Kazik przeszedł na dobrą stronę" – komentują internauci. Lider Kultu wcześniej - jak się wydawało - flirtował bowiem z władzami PiS.
Kult zrobił w Kostrzynie nad Odrą furorę Fot. Screen z Kręcioła TV
Skończyła się tegoroczna edycja Pol'and'Rock Festival. Jak mówił w sobotnie popołudnie Jurek Owsiak, tym razem do Kostrzyna przyjechało aż 750 tysięcy ludzi.

Festiwal, na którym furorę zrobiła chociażby... Majka Jeżowska, zakończył się w sobotę z przytupem. Na Dużej Scenie wystąpił bowiem Kult, który – jak podkreślali organizatorzy imprezy – zawsze świetnie wpisywał się w klimat Pol'and'Rock Festival, na którym porusza się tematy społeczne, mówi się o patriotyzmie i wolności. Tak było i tym razem. Kiedy Kazik Staszewski z zespołem wykonali piosenkę "Po co nam wolność" na ekranach za nimi ukazali się prezenterzy "Wiadomości" TVP. Danuta Holecka i Michał Adamczyk oraz prezes TVP Jacek Kurski ubrani byli w... PRL-owskie mundury. Zachwyceni internauci nie mieli wątpliwości, że to ostra krytyka Kultu pod adresem stacji Jacka Kurskiego, którą wprost oskarża się o rządową propagandę. Za, a jednak przeciw?
To pierwszy taki wymowny i krytyczny gest Kazika wymierzony obóz Dobrej Zmiany. W styczniu 2017 roku lider Kultu został mocno skrytykowany przez internautów, kiedy na antenie polonijnego Radia Deon z Chicago powiedział, że z Pawła Kukiza i Jarosława Kuczyńskiego "bardziej podoba mu się ten drugi".


To nie jest pierwszy raz, gdy Kazik przyznał, że do PiS-u jest mu całkiem blisko. W 2011 roku mówił, że uważa Lecha Kaczyńskiego za najlepszego prezydenta ostatnich 20 lat. Ale gdy za te słowa podziękował mu Jarosław Kaczyński, Kazik wydał oświadczenie odcinające się od polityki.

– Myślę, że to spora nadinterpretacja pana prezesa. Nie popieram rządu jakiegokolwiek. Na wybory się nie wybieram. Mój głos zmarnuję z pełną świadomością. I to jest z mojej strony ostatnie słowo wokół tej żenującej ruchawki – napisał wtedy w oświadczeniu.