"Koszyk Andrzeja Dudy" 4 lata temu i dziś. Zrobili zakupy i pokazali, jak za PiS podrożała żywność
Cztery lata temu Andrzej Duda kupił podobne produkty spożywcze w Polsce i na Słowacji, chcąc udowodnić, że ceny po wprowadzeniu w Polsce euro wzrosną o kilkadziesiąt procent. I rzeczywiście po czterech latach rządów PiS wzrosły. I to nawet bez przyjmowania europejskiej waluty.
Dziennikarze "Faktu" postanowili powtórzyć ten eksperyment, z tym, że odpuścili sobie wyjazd za granicę. Poszli do sklepu Biedronka i kupili te same produkty, co Andrzej Duda przed czterema laty. Przynajmniej w teorii, bo zamiast jednego opakowania jaj 30 sztuk wzięli 3 razy po 10 sztuk. Zamiast 400 g sera było opakowanie 500 g, a zamiast 600-gramowej margaryny opakowanie o pojemności 1 kg. Za to skorzystali z rabatu w wysokości 4 zł, którego nie miał kandydat na prezydenta.
Okazało się, że zapłacili 46,41 złotych, czyli 9,39 zł więcej niż Duda. "Fakt" zwraca uwagę, że najbardziej wzrosły ceny jajek, choć jakiś wpływ na różnicę w cenie mają z pewnością trzy opakowania zamiast jednego. Na drugim miejscu znalazło się jajko z niespodzianką, a na trzecim cukier.
– Ceny żywności podrożały w Polsce bardzo mocno, zwłaszcza w ciągu ostatniego roku. Powodem jest wzrost kosztów prac, cen energii oraz susza. Jeszcze większe wzrosty cen dotyczą nieuwzględnionych w tym koszyku cen warzyw i owoców – stwierdził w rozmowie z "Faktem" ekonomista Marek Zuber. Jego zdaniem ceny będą rosły dalej w związku z zapowiedzią podwyżki pensji minimalnej.
Dziennikarze "Faktu" zwrócili się też z prośbą o komentarz Biedronki. Według zapewnień sieci w niektórych sklepach w Polsce jest możliwe powtórzenie dokładnie tych samych zakupów, które zrobił Andrzej Duda. Według zapewnień sieci koszyk Andrzeja Dudy 2019 byłby droższy jedynie o 3,67 zł od tego z 2015 r.
źródło: "Fakt"