Polki mają rodzić dzieci i siedzieć w domu?! Tak polityk PiS "wyjaśnił" swoje słowa o żłobkach
Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, o co chodziło Janowi Szyszko podczas niedzielnej debaty podwarszawskich "jedynek" na temat żłobków i modelu rodziny, to w poniedziałek dostał odpowiedź. Kandydat PiS na senatora nie pozostawił złudzeń, jak widzi rolę kobiety i mężczyzny w związku. Powiedział także o powinności dzieci.
Jego zdaniem jest ona wtedy, gdy "ma możliwość wychowania trójkę czy czwórkę dzieci przy odpowiednim zarabianiu przez męża odpowiedniej pensji". Dlatego podczas ostatniej konferencji prasowej dziennikarze dopytywali go, o co mu chodziło. Czy rzeczywiście uważa, że rolą kobiety jest siedzenie w domu i wychowywanie dzieci? Jego odpowiedź ponownie wszystkich zaskoczyła.
– [Żłobki - red.] to konieczność i zawsze tak było, także w tej chwili. Program PiS to też konieczność, żeby przywrócić godność rodzinie i dziecku.(...) Jestem przekonany, że w przyszłości wraz ze wzrostem gospodarczym i ze wzrostem pensji będzie możliwość wyboru tego, w jaki sposób rodzina będzie kształtowała swoją strukturę, chociaż osobiście uważam, że po to pracowałem tak intensywnie, żeby moje dzieci opiekowały się mną na starość – mówił dziennikarzom Jan Szyszko.
źródło: "Gazeta Wyborcza"