"Może się nie udać". PiS już wycofuje się z obietnic na 100 dni po wyborach

Rafał Badowski
Jak się okazuje, opłacało się rzucić wszystko na jedną szalę i obiecać, co tylko się dało. Jarosław Kaczyński dokładnie tydzień temu złożył cały pakiet obietnic, jakie jego partia miałaby wprowadzić w życie w ciągu 100 dni po wyborach. Teraz jednak okazuje się, że... może to się nie udać. Zadziwiającą szczerością wykazał się szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Bo w końcu... już po wyborach.
Michał Dworczyk stwierdził, że być może nie uda się zrealizować obietnic wyborczych PiS w ciągu 100 dni. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Jarosław Kaczyński 7 października wyliczył, co PiS wprowadzi w życie tuż po nowych, zwycięskich dla jego partii, wyborach. Wymienił mały ZUS dla najmniejszych firm, 13. i 14. emeryturę, program budowy 100 obwodnic, pakiet badań profilaktycznych czy plan na rzecz równych dopłat dla polskich rolników. Mateusz Morawiecki dodał, że wszystkim, którzy ukończyli 40. rok życia, zapewniony zostanie pakiet kontrolnych badań zdrowotnych.


Dziwnym trafem akurat w powyborczy poniedziałek Michał Dworczyk wyznał, że tych planów być może nie uda się przeprowadzić. – W ciągu pierwszych 100 dni prac nowego parlamentu może nie udać się wdrożyć zapowiadanych pięciu kluczowych rządowych projektów – stwierdził szef KPRM w Radiu Zet.

– Nie ma jeszcze decyzji, który z tych projektów, część z nich to ustawy, a część programy, będzie realizowany jako pierwszy – sprecyzował, po czym dodał, że "nie mówiliśmy, że zostaną w ciągu 100 dni zrealizowane". Jak się wyraził, część ustaw "pewnie uda się uchwalić", część natomiast ma trafić do Sejmu jako projekty rządowe.

źródło: Radio Zet