Zawisza nie przejął się potrąceniem rowerzystki. Były poseł ponownie przyłapany bez prawa jazdy

Paweł Kalisz
Były poseł Artur Zawisza drugi raz w ciągu doby został przyłapany na łamaniu przepisów ruchu drogowego. W piątkowy poranek polityk prawicy potrącił luksusowym mercedesem rowerzystkę, po czym okazało się, iż nie posiada on prawa jazdy. Nie zniechęciło go to jednak do dalszego prowadzenia bez uprawnień. Wieczorem Zawisza wpadł podczas kontroli drogowej.
Zawisza jednego dnia dwukrotnie miał do czynienia jako kierowca z policją. Sęk w tym, że w 2016 roku polityk stracił praw jazdy. Fot. Twitter / Mateusz Malarczyk
"Dziś rano były poseł Artur Zawisza, który nie ma prawa jazdy, bo utracił je w 2016 roku za jadę pod wpływem alkoholu, potrącił rowerzystkę. Kilka minut przed 22 ten sam Artur Zawisza znów jechał ulicą Sobieskiego bez prawa jazdy" – post takiej treści można znaleźć na Twitterze. Autor na potwierdzenie swoich słów zamieścił trzy zdjęcia, na których widać pojazd z Arturem Zawiszą za kierownicą, zatrzymany przez policjanta drogówki do kontroli drogowej. Doniesienia te potwierdziła już policja. Jak informuje Tomasz Skory, dziennikarz RMF FM, Zawisza musiał się pożegnać z kluczykami do auta. Mercedes został odholowany, a wobec kierowcy wszczęto postępowanie związane z podejrzeniem naruszenia sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Politykowi grozi za to kara nawet do dwóch lat więzienia. Wcześniej Zawisza stracił prawo jazdy za prowadzenie po spożyciu alkoholu.


źródło: RMF FM