"Incydent kałowy" zamknął kolejny basen. W Mielcu było nawet gorzej niż w Powsinie

Bartosz Świderski
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Mielcu wydał komunikat, w którym poinformował o tymczasowym zamknięciu Pływalni Smoczka. Miasto tłumaczy swoją decyzję wystąpieniem dwóch incydentów: kałowego i wymiotnego.
Pływalnia Smoczka musiała zostać zamknięta z uwagi na incydenty: kałowy i wymiotny. Fot. Facebook / Miasto Mielec
"Z powodu incydentów: kałowego i wymiotnego niecki – rekreacyjna i sportowa są nieczynne do czasu uzyskania pozytywnych wyników badań wody. Podjęto działania dezynfekcyjne podchlorynem wapnia i dwutlenkiem chloru. Za utrudnienia przepraszamy!" – informuje mielecki MOSiR.
Fot. Screen ze strony internetowej mosir.mielec.pl
Jak podaje portal "nowiny24" pracownicy basenu zauważyli nieczystości pływające w wodzie we wtorek w godzinach popołudniowych. – Sprawdzamy na monitoringu tę sytuację. Na razie nie jesteśmy w stanie określić, kto to zrobił. Z pływalni korzystają zarówno dzieci, jak i dorośli – mówił w rozmowie z portalem "nowiny24" Janusz Godek, dyrektor MOSiR w Mielcu. Klienci pływalni wciąż mogą korzystać z basenu whirlpool oraz ze strefy odnowy biologicznej.


Z komunikatu opublikowanego na stronie internetowej Urzędu Miasta w Mielcu możemy natomiast dowiedzieć się, że to kolejne zanieczyszczenie pływalni Smoczka fekaliami na przestrzeni ostatnich miesięcy.

Incydent kałowy na basenie w Powsinie
Pod koniec lipca do analogicznego incydentu doszło na pływalni w Powsinie. Po nieco ponad miesiącu od oddania do użytkowania, basen został zamknięty na dwa tygodnie.

"W związku w wystąpieniem w dniu 28 lipca incydentu kałowego na terenie małego basenu kąpielowego, do odwołania nieczynne są: mały basen rekreacyjny oraz plac wodny. Obiekty pozostaną ponownie udostępnione po potwierdzeniu, że woda spełnia wymogi jakim powinna odpowiadać woda na pływalniach" – napisano w komunikacie.

Źródło: nowiny24.pl