Śmigielski usłyszał zarzuty. Byłemu partnerowi Rosati grozi pięć lat więzienia

Bartosz Świderski
Były partner Weroniki Rosati usłyszał zarzuty. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Śledczy twierdzą, że Robert Śmigielski, który jest z zawodu ortopedą, znęcał się nad aktorką fizycznie i psychicznie.
Zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad Weroniką Rosati usłyszał jej były partner Robert Śmigielski. Fot. Facebook / Robert Śmigielski i Instagram / Weronika Rosati
Do postawienia zarzutów doszło po sześciogodzinnym przesłuchaniu Roberta Śmigielskiego.
– Prokurator ogłosił Robertowi Ś. zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad pokrzywdzoną. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i przedstawił własną wersję przebiegu relacji z pokrzywdzoną. Będzie kontynuował składanie wyjaśnień na kolejnym wyznaczonym terminie przesłuchania – powiedział "Faktowi" Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Śmigielski po wyjściu z pokoju przesłuchań nie chciał komentować decyzji śledczych. Poprosił przedstawicieli mediów, by używali jego pełnego nazwiska. Wyraził też zgodę na publikowanie swojego wizerunku. Aktorka złożyła doniesienie na policję w styczniu tego roku. Przemoc fizyczna miała nastąpić – według jej słów – gdy była w zaawansowanej ciąży.


– Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach – powiedziała potem w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów". Śmigielski, z którym Rosati spotykała się przez dwa lata i ma z nią dwuletnią córeczkę, od początku zaprzeczał wszelkim oskarżeniom.

źródło: "Fakt"