Ma zasadę. Prof. Matczak o tym, dlaczego nie będzie komentował utworu syna

redakcja naTemat
Po tym, jak profesor Marcin Matczak wrzucił do sieci zdjęcie z synem-raperem, aż zaroiło się od krytycznych komentarzy. Internauci złośliwie wytykają, że mecenas nie rozumie tekstu piosenek i że źle wychował dziecko. Sam Matczak nie chce sprawy komentować. "Mata" o relacjach z ojcem opowiedział w internetowym programie Cmg.pl.
Raper "Mata" to syn profesora Marcina Matczaka. O relacjach z ojcem opowiedział w internetowym programie Cmg.pl. Fot. YouTube / Cmg.pl
"Patointeligencja" – to najnowsza piosenka rapera Maty. Syn profesora Marcina Matczaka śpiewa w nim o uczniach elitarnych szkół, którzy mieszkają na strzeżonych osiedlach i "balują" za pieniądze rodziców.
"Pierdolę mamę i tatę za te rododendrony, jacuzzi i trzy piętra"; "Pierdolę mamę i tatę za to, że oddaliby mi nerki, wątrobę i serce" – rapuje Mata. A internauci w komentarzach pod zdjęciem profesora Matczaka, na którym ten pozuje z synem, sugerują, że "mecenas nie rozumie tekstu". Niektórzy wytykają, że źle go wychował.
Profesor Marcin Matczak powiedział nam, że ma z synem zasadę, że nie komentuje tego, co on robi. I podkreśla, że "to się samo broni".

Mata: tata wymyślił mi ksywę

Mata o relacjach z ojcem opowiedział dziennikarzowi Cgm.pl we wrześniu. 19-latek przyznał, że na początku rodzice byli zaniepokojeni tym, co robi.


– Zwłaszcza mama, co też wybrzmiewa całkiem dosadnie w refrenie "Biblioteki". Była presja, że jednak mam być lekarzem, profesorem. Ja chciałem być raperem, muzykiem – mówił Mata.

I dodał, że ojciec zawsze go wspierał. – Ogólnie nasza relacja w zakresie mojej muzyki jest bardzo bliska – przyznał Mata. Opowiedział też o tym, jak nagrywał w studiu swój pierwszy utwór "Klubowe". Towarzyszył mu ojciec, obaj tego dnia ubrani byli w garnitury.
– Ogólnie to jest bardzo wulgarny numer. (...) i mój tata właśnie mówił mi "tutaj musisz zaakcentować to, ta ku*** nie wybrzmiała zbyt dobrze. Sytuacja jak ze śmiesznego filmu. Pozdrawiam mojego tatę. Bo on jest ciągle.. czy to jest proces tworzenia... Czy jak dostałem od ciebie zaproszenie, to tata był pierwszą osobą, z którą rozmawiałem o tym, czy przyjść, jak podejść do tej kwestii. To jest postać, która wspierała moją pasję i zainteresowanie hip hopem – opowiadał młody raper.

Przytoczył też historię o tym, jak powstał jego pseudonim. Wymyślił go profesor Matczak.

– Na wakacjach w 2012 roku powiedziałem tacie, że zawsze chciałem mieć pseudonim, i że nie mogę go wymyślić, co było dosyć żałosne. Tata mi powiedział, że najlepszy pseudonim, najbardziej naturalny, jest od nazwiska. On grał dużo w szachy. Ma na nazwisko Matczak i miał ksywę "Matszach". Epicki pseudonim. Myśleliśmy nad ksywą. Mata – mama mówiła, że chyba zwariowaliśmy, że będą mnie przezywali "mata-szmata" – mówił raper.