Jeden z najważniejszych irańskich generałów zabity na lotnisku w Bagdadzie. Zginęło 8 osób
Irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis zostali w czwartek późnym wieczorem zabici w Bagdadzie. Zginęło osiem osób, a kolejnych dziewięć zostało rannych.
Al-Muhandis przybył na lotnisko w konwoju samochodów, by powitać Sulejmaniego, który przyleciał do Bagdadu z Libanu lub Syrii. Atak nastąpił zaraz po przywitaniu i zajęciu miejsc w samochodach. Przeprowadzono go przy pomocy rakiet. Według niektórych źródeł dokonano go z pokładu śmigłowców wojskowych.
Sulejmani był dowódcą irańskich wojsk specjalnych i jednym z najważniejszych irańskich generałów z dużymi wpływami w regionie. Takie zdarzenie musi oznaczać dodatkowe natężenie i tak nabrzmiałych stosunków pomiędzy USA a Teheranem. Donald Trump na razie nie skomentował ataku. Zamieścił po nim jedynie zdjęcie amerykańskiej flagi na Twitterze.
Według Pentagonu Sulejmani przygotowywał plany ataków na amerykańskich dyplomatów i wojskowych w Iranie i w całym regionie. "Generał Sulejmani i jednostki al-Kuds odpowiadali za śmierć setek i ranienie tysięcy żołnierzy USA i koalicji antyterrorystycznej" – napisał Pentagon. Już po ataku Irakijczycy wyszli na ulice, by celebrować śmierć Sulejmaniego.
źródło: "The New York Times"