"Zaginiony" płód w Górowie Iławeckim. Prokuratura ma zdecydować ws. wznowienia poszukiwań

redakcja naTemat
Mieszkańcy Górowa Iławeckiego są w szoku po tym, jak dowiedzieli się o poszukiwaniach kilkumiesięcznego płodu w pobliskim Stawie Garncarskim. Straż pożarna i policja przeczesywały jego wody i linię brzegową przez dwa dni, ale nic nie znaleziono. Poszukiwania zawieszono. Zapytaliśmy o przebieg sprawy zajmującą się nią Prokuraturę Rejonową w Bartoszycach.
W środę będzie wiadomo, czy wznowione zostaną poszukiwania płodu w Górowie Iławeckim. (Zdjęcie jest ilustracją do tekstu) Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, że anonimowa osoba doniosła przed weekendem na policję, że jedna z nastolatek z Górowa Iławeckiego pozbyła się niechcianej ciąży. Tabletki wczesnoporonne podobno kupiła w internecie. Płód miała wrzucić do Stawu Garncarskiego. Policja poinformowała nas, że po dwóch dniach poszukiwań przerwano je, a decyzję o ich kontynuowaniu, ma podjąć prokuratura.

– Poszukiwania trwały w piątek i sobotę. Teraz o dalszym przebiegu sprawy ma zdecydować Prokurator Rejonowy w Bartoszycach – mówi naTemat.pl mł. asp. Marta Kabelis z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach.


Z lokalnych mediów wiemy, że do utopienia płodu miało dojść kilka miesięcy temu. "Krążące w miasteczku informacje wskazują, że w niechcianej ciąży była nastolatka. Około piątego miesiąca ciąży zażyła tabletki poronne kupione przez internet" – czytamy na portalu Gorowoilaweckie.wm.pl. W ukryciu płodu dziewczynie miały pomagać jej koleżanki.

O dalszym przebiegu sprawy dowiadujemy się w Prokuraturze Rejonowej w Bartoszycach. – Rozmawiałem dzisiaj (wtorek, 14.01) z biegłym z dziedziny patomorfologii, który wyjaśnił mi, co dzieje się z płodem, szczególnie takim małym, po takim okresie (kilku miesięcy – red.) przebywania w wodzie. O tym, czy wznowimy poszukiwania, będziemy decydowali jutro – powiedział nam Radosław Snopek, prokurator rejonowy w Bartoszycach.