"Idę na wojnę". Chodakowska wściekła na Pudelka po ostatnim artykule
Ewa Chodakowska ostro zareagowała na doniesienia Pudelka, że rzekomo okłamała swoich fanów w kwestii, kto prowadzi jej profil na Facebooku. Portal wyjawił, że jej posty wstawiało podobno aż 12 osób. Trenerka zdementowała to odkrycie w 20-minutowej relacji na żywo, w której nie zostawiła na Pudelku suchej nitki.
Chodakowska ostro zareagowała na odkrycia Pudelka i poświęciła im 20-minutową relację na żywo na Faceooku. – Nie ukrywam, że jestem wściekła. (...) Jeden z portali plotkarskich napisał, że okłamuję swoich fanów i że nie prowadzę swoich social mediów osobiście. Dla mnie to jest otwarta wojna i nie będę teraz już owijać w bawełnę. Zdaję sobie sprawę z tego, że awaria Facebooka nie jest na rękę mojej bezpośredniej konkurencji i zdaję sobie sprawę, że może być nie po drodze paru osobom z takimi wynikami. Nie ma tutaj poza mną nikogo i za chwilę ci to udowodnię – mówiła do fanów Chodakowskiej.
– Faktycznie mam u siebie na fan page'u wielu reklamodawców, bo wszystkie posty sponsorowane, które nie pojawiają się na mojej stronie, ale pojawiają się jako "sponsor post" to są posty zostawione przez reklamodawców (...) Na to każda jedna osoba musi mieć możliwość zrobienia kampanii, ale żadna z nich nie napisała nawet kropki na moim profilu – ciągnęła sportsmenka.
Słynna polska trenerka stwierdziła również, że "ma serdecznie dość i manipulacji prosto z bagna, i tego skakania po moim wizerunku". – Zawsze myślałam, że nie będę marnować czasu na takie pierdoły, ale miarka się przebrała – dodała.