Ksiądz z Lubelszczyzny zakaził się koronawirusem na pogrzebie. Trafił do szpitala

Łukasz Grzegorczyk
Ksiądz z Lubelszczyzny, u którego potwierdzono zakażenie koronawirusem, wcześniej zdążył odprawić dwa pogrzeby – podaje "Kurier Lubelski".
Ksiądz zakażony koronawirusem odprawił dwa pogrzeby. Fot. 123RF
O tym, że w Chełmie (województwo lubelskie) odnotowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem informowaliśmy 19 marca. Chodzi o księdza, który przebywał ostatnio w chełmskim szpitalu.

"Kurier Lubelski" informuje, że to proboszcz z parafii w Białopolu. Duchowny najprawdopodobniej złapał wirusa od uczestniczki pogrzebu, który odbył się 9 marca. Kobieta miała niedawno wrócić z Włoch. Niepokoi też fakt, że tego dnia na terenie gminy proboszcz odprawił dwa pogrzeby.

Czytaj także: W Lublinie ksiądz sam poszedł w procesji. Nie chciał narażać wiernych na kontakt z wirusem


Głos ws. zakażonego koronawirusem księdza zabrał Henryk Maruszewski, wójt Białopola. – W środę po godzinie 21 otrzymałem telefon od dziekana z niepokojącymi informacjami dotyczącymi proboszcza. Z samego rana wystosowałem więc do sanepidu prośbę o zdezynfekowanie kościoła w Białopolu i kaplicy w Strzelcach, bo to właśnie tam ksiądz odprawiał msze święte – wyjaśnił.

Koronawirus w Chełmie


Jak w wielu miejscach w Polsce, sytuacja związana z gotowością służby zdrowia jest trudna. Dyrektor Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie Tomasz Kazimierczak, wystosował apel o pilną pomoc w związku z dostawami środków higienicznych i wyposażenia ratowników medycznych. Potrzeba m.in. 1000 masek chirurgicznych, 20 tys. rękawic oraz 300 gogli.

Koronawirus – liczba zakażeń w Polsce.


20 marca rano Ministerstwo Zdrowia potwierdziło, że w Polsce jest już 367 potwierdzonych przypadków koronawirusa. Pięć zakażonych osób zmarło.

O tym, że sytuacja jest trudna, mówił w wywiadzie dla CNN Mateusz Morawiecki. – Niestety sądzę, że szczyt zachorowań jest wciąż przed nami i będziemy mieć kilka tysięcy, jeśli nie więcej przypadków. Dla naszej gospodarki to jak prawdziwe trzęsienie ziemi – przyznał premier.