Co oznacza "ostry cień mgły"? Andrzej Duda tłumaczy sens swojego rapu

Ola Gersz
Podczas sesji Q&A na Facebooku Andrzej Duda odpowiedział na liczne pytania internautów o swój rap w ramach #Hot16Challenge2. Prezydent wyjaśnił sens swoich słów, wbił szpilkę Janowi Hartmanowi i bronił kontrowersyjnego występu.
Andrzej Duda tłumaczył sens słów swojego rapu w #Hot16Challenge2 Fot. Facebook / Andrzej Duda
W internecie od kilku dni nie cichną reakcje po rapie Andrzeja Dudy. Prezydent wziął udział w popularnym #Hot16Challenge2, w ramach którego zbierane są pieniądze na walkę z koronawirusem. Duda wykonał rapowy kawałek o dość tajemniczym tekście, dzięki czemu błyskawicznie stał się bohaterem memów oraz obiektem krytyki.

Teraz Andrzej Duda postanowił zabrać głos w sprawie #Hot16Challenge2 podczas sesji Q&A na Facebooku. Internauci pytali m.in. prezydenta o znaczenie tajemniczych słów. – "Nie pytają cię o imię" – miałem na myśli wszystkich tych ludzi z personelu medycznego, lekarzy, ratowników, pielęgniarki, którzy nie pytają nikogo o imię, tylko niosą pomoc – wyjawił Duda.
I sprecyzował: "Miałem na myśli wszystkich tych bohaterskich lekarzy, wszystkie bohaterskie pielęgniarki, pielęgniarzy, ratowników medycznych, cały bohaterski personel medyczny, który niesie pomoc, nie oglądając się na nic, nikogo o imię nie pyta. Po prostu niesie pomoc ludziom – to są bohaterowie dzisiejszych czasów".


Duda został także zapytany o "ostry cień mgły", który narobił najwięcej szumu w internecie. – Natomiast jeśli chodzi o "ostry cień mgły", to każdy z państwa musi sobie sam odpowiedzieć w tym kontekście, co dla niego znaczy ten "ostry cień mgły" – stwierdził tajemniczo prezydent. Andrzej Duda nie zgodził się jednak z interpretacją filozofa Jana Hartmana. – Niektórzy dali się nabrać na dosyć tanią moim zdaniem prowokację pana prof. Jana Hartmana, który lubi rzucić takim jakimś tekstem, który jest na zasadzie "uderz w stół, a nożyce się odezwą" i ma prowokować różnego rodzaju antysemickie wypowiedzi i zachowania – tym razem też mu się udało takie sprowokować. Talmudu nie czytałem, ale o ile słyszałem w ostatnich dniach od poważnych ludzi, nie jest to fragment z Talmudu – stwierdził prezydent.

Andrzej Duda bronił także swojego występu. - Niektórym to się może i nie podobało, ale na całym świecie, w różnego rodzaju akcje dobroczynne włączają się też przywódcy 2 Boris Johnson wspiera akcje w Wielkiej Brytanii, w innych miejscach na świecie wspierają akcje dobroczynne i pomocowe inni przywódcy i wydawało mi się, że nie ma w tym nic nagannego – powiedział prezydent.