"Tak wygląda rzetelne dziennikarstwo". TVN pokazał to, czego nie zrobił Latkowski
Po głośnym dokumencie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", który pozostawił wiele niedomówień oraz zawierał niepotwierdzone informacje dotyczące osób zamieszanych w sopocką aferę pedofilską, stacja TVN wyemitowała własny reportaż o Zatoce Sztuki. Dziennikarz "Uwagi!" opierał się wyłącznie na sprawdzonych źródłach.
W 2015 roku uczennica gdańskiego gimnazjum Anaid Tutghushyan popełniła samobójstwo. Wiadomo, że dzień przed śmiercią dziewczyna spotkała się z blisko 40-letnim mężczyzną.
Dwa miesiące po śmierci Anaid matka zmarłej dziewczynki poinformowała redakcję "Uwagi!", że ma pewne przypuszczenia dotyczące tego, kto odpowiada za śmierć jej dziecka.
Po ustaleniu, że dzień przed tragedią Anaid spotkała się z prawie 40-letnim Krystianem W., matka dziewczynki zamieściła w sieci apel z prośbą o to, aby zgłaszały się do niej osoby, które znają mężczyznę. Odpowiedziało kilkanaście dziewczyn. Pani Joanna z pomocą dziennikarza "Uwagi!" prowadziła prywatne śledztwo. Zeznania nastolatek, do których dotarła redakcja, okazały się naprawdę szokujące.
– Spotkaliśmy się pod moim domem w samochodzie. Jechaliśmy i w końcu on wjechał w las. Zgasił silnik i powiedział, że będzie siedział nawet do rana, ale mam się zdecydować, czy chcę coś zrobić… Chciał ze mną uprawiać seks za pieniądze. Powiedział to wprost – mówiła jedna z ofiar.
– Pojechaliśmy nad jezioro, tam zaczął się do mnie dobierać. Powiedziałam mu, że nie chcę. Na początku odpuścił. Ale później zaczął się do mnie gwałtownie dobierać i ściągać wszystkie ubrania. Rozpłakałam się. Wysiadłam z samochodu i uciekłam. Za każdym razem jak mnie widzi, to się ze mnie śmieje. Mówi, że i tak tego dokona, jeżeli będzie chciał – opowiadała inna ofiara.
- Zatrzymał się na jakimś polu i mówi; "Robisz l…, czy chcesz się kochać?". I że i tak nikt mnie nie usłyszy. Zaczęłam płakać, pytać, czy tak lubi dziewczyny na siłę... Potem ciągle dzwonił i straszył mnie, że mam patrzeć za siebie i wie, gdzie mieszkam – mówiła kolejna ofiara.
Dziennikarz "Uwagi!" podsumował reportaż mocnymi słowami. – I tak naszym zdaniem wygląda rzetelne dziennikarstwo śledcze – ocenił. W materiale TVN-u nie padły "ślepe" oskarżenia skierowane w kierunku celebrytów, którzy odwiedzali Zatokę Sztuki.
Czytaj także: Firma współpracująca z Wojewódzkim o filmie Latkowskiego. "Nie zgadzamy się na oszczerstwa"
źródło: "Uwaga!"