Godzina policyjna w prawie 40 miastach USA. Trump musiał schronić się w podziemnym bunkrze
Kolejna noc zamieszek w USA to efekt sprawy 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w trakcie zatrzymania przez policję w Minneapolis. Policjant brutalnie przyciskał mężczyznę do ziemi nie reagując na jego krzyki, że nie może oddychać. Jego słowa stały się głównym hasłem protestów. Demonstrujący przed Kapitolem w Denver w stanie Kolorado leżeli twarzą w dół z rękami za plecami i przez 9 minut powtarzali "Nie mogę oddychać".
Władze Minneapolis poinformowały z kolei, że do protestujących dołączyły się grupy z zewnątrz, które spowodowały ogromne zniszczenia w miastach. Niektóre sieci sklepów postanowiły zamknąć swoje oddziały w obawie o bezpieczeństwo.
Przed tamtejszym Kapitolem pojawili się uzbrojeni żołnierze Gwardii Narodowej. Część z nich miała ostrą amunicję. Stało się tak po tym, jak FBI poinformowało szefa Gwardii Narodowej Minnesoty o "wiarygodnym śmiertelnym zagrożeniu" ze strony niektórych protestujących.
Amerykańskie społeczeństwo ostro zareagowało na śmierć George'a Floyda, który został uduszony przez policjanta podczas rutynowej interwencji
Derek Chauvin jest oskarżony o morderstwo trzeciego stopnia i nieumyślne spowodowanie śmierci George'a Floyda. Dodajmy, że policjant zatrzymał czarnoskórego mężczyznę, ponieważ ten rzekomo użył podrobionego rachunku w sklepie spożywczym.
Czytaj także:
Na ulicach polała się krew. Zamieszki po zabójstwie George'a Floyda objęły już połowę StanówUSA zszokowane śmiercią 46-latka. Policjant przyciskał mu szyję kolanem
źródło: "The New York Times"