Misiewicz wypuścił własną wódkę. Ma smakować nawet, gdy jest nieschłodzona

Bartosz Świderski
Bartłomiej Misiewicz wchodzi w biznes alkoholowy. Właśnie ogłosił wejście na rynek Misiewiczówki. "To prawdopodobnie jedyna wódka, która smakuje nawet wtedy, gdy nie jest schłodzona" – przekonuje.
Bartłomiej Misiewicz wypuszcza na rynek swoją własną wódkę - Misiewiczówkę. Fot. Screen / Twitter / Bartłomiej Misiewicz
Na stronie internetowej będzie można zamówić swoją butelkę już za nieco ponad cztery dni – stan na piątek 5 czerwca. Sam Bartłomiej Misiewicz reklamuje ją jako najdelikatniejszą wódkę klasy premium białego alkoholu. Oparta ma być na pielęgnowanych kłosach pszenicy i wodzie źródlanej. Wpis na Twitterze były rzecznik MON opatrzył między innymi hasztagami #lubietoconajlepsze i #niezakrecaj. Były rzecznik MON i dyrektor gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza po opuszczeniu aresztu coraz śmielej wychodzi z cienia. Pod koniec maja zapowiedział, że będzie gościem w programie Marcina Najmana. "Oglądajcie, bo poznacie wiele newsów" – zapowiedział w krótkim nagraniu swój udział w programie "Mocne uderzenie".


Były rzecznik MON w ostatnim czasie mocno uaktywnił się w mediach społecznościowych. Nawet plotkarskie media odnotowały, że Misiewicz zmienił wizerunek, a przede wszystkim zrzucił parę kilogramów. Były współpracownik Antoniego Macierewicza postawił na elegancki styl, którym pochwalił się w sieci. Niektórzy sugerują, że podobną metamorfozę po odejściu z PiS przeszedł Adam Hofman. Wcześniej Misiewicz zapowiadał też wejście w inny biznes – związany z technologią druku 3D, ale nie poszły za tym jak na razie działania, o których jest głośno.

Czytaj także:

Misiewicz ruszył do ofensywy. Będzie gościem w programie... Najmana