Dudzie puściły nerwy po pytaniu od wyborcy. "O czym pan mówi, o tych komuchach?!"
Andrzej Duda ma coraz bardziej pod górkę. Nie jest w stanie przełamać złych wyników w sondażach na niespełna trzy tygodnie przed wyborami. Do tego na spotkaniach coraz częściej wyborcy zadają mu trudne pytania, a czasem prezydent jest wygwizdywany. To sprawiło, iż we wtorek Dudzie ewidentnie puściły nerwy.
W tym momencie Andrzejowi Dudzie wyraźnie puściły nerwy. – Upolityczniony? O czym pan mówi, o tych komuchach, którzy tam zasiadali?! – tak prezydent po raz kolejny obraził sędziów Sądu Najwyższego.
– Za tych, co skazywali ludzi w stanie wojennym, niech pan nie żartuje do mnie! - wyraźnie wzburzony mówił prezydent. Od razu można zapytać, czy nie chodziło mu przypadkiem o Stanisława Piotrowicza, sędziego Trybunału Konstytucyjnego, od którego sam odebrał przysięgę, a który w stanie wojennym "wsławił się" właśnie oskarżeniem opozycjonisty Antoniego Pikula.
– To nie są media publiczne, to wasza tuba propagandowa – mówił do prezydenta wyborca. Tego było jednak już za wiele dla grupki zwolenników prezydenta, która obserwowała dyskusję. Zagłuszyli mężczyznę okrzykami "Andrzej Duda".
"PAD mówi, że w SN były 'komuchy'. Pewnie miał na myśli np. sędziego Zabłockiego, który jako adwokat walczył o rehabilitację rotmistrza Pileckiego... I jeszcze mówi to prezydent, który odebrał przysięgę od prawdziwego komucha, czyli Piotrowicza" – skomentował na Twitterze dziennikarz Onetu Kamil Dziubka.
Czytaj także:
Znowu trudna przeprawa Dudy na Kaszubach. Prezydent został wygwizdanyWredne słowa. Skazany w stanie wojennym odpowiada na wywiad Piotrowicza
Promotor Dudy wstrząśnięty. Przekroczył granicę, za którą jest już tylko obrażanie ludzi